Chrzest wirusowy Wojsk Obrony Terytorialnej

Żołnierze WOT sprawdzą, czy przestrzegana jest kwarantanna. Pomogą też osobom, które ją przechodzą.

Aktualizacja: 17.03.2020 23:44 Publikacja: 17.03.2020 17:04

Chrzest wirusowy Wojsk Obrony Terytorialnej

Foto: fot. WOT/ Irek Dorożański

Formacja, której powstanie bardzo długo wyśmiewano, teraz łata dziurę w systemie zarządzania kryzysowego i przechodzi chrzest bojowy.

Żołnierze WOT zostali na początku skierowani na lotniska, aby mierzyć pasażerom temperaturę, a potem na granicę, aby ją uszczelnić. Razem z żołnierzami z jednostek inżynieryjnych ustawiali więc bariery na ścieżkach i drogach dojazdowych do granicy. Zajmowali się też transportem sprzętu medycznego do szpitali.

– To jest dwunasty dzień wojny – tak jeden z żołnierzy WOT opisuje nam to, co dzieje się w tej formacji.

W poniedziałek w różne działania zaangażowanych było na jednej zmianie 1,5 tys. żołnierzy WOT, we wtorek o 300 więcej. Mariusz Błaszczak, szef MON, podał w radiowej Jedynce, że wkład wojska w działania związane z kryzysem to w sumie ok. 2,5 tys. osób.

Przeczytaj: Błaszczak: Żołnierze WOT fantastycznie się sprawdzają

We wtorek żołnierze WOT dostali nowe zadania. Wraz z policją mają sprawdzać, czy osoby objęte kwarantanną przebywają w swoich mieszkaniach, mają też nieść pomoc osobom objętym tym reżimem we współpracy z ośrodkami pomocy społecznej.

– W województwie warmińsko-mazurskim rozwożą potrzebującym jedzenie z restauracji – mówi nam ppłk Marek Pietrzak, rzecznik Dowództwa WOT. I dodaje, że będą nieśli pomoc rodzinom lekarzy lub pielęgniarek, którzy teraz zajmują się leczeniem chorych. – Uruchamiamy też specjalną infolinię pomocy psychologicznej – mówi ppłk Pietrzak.

Żołnierze WOT nie są jedynymi, którzy podjęli działania w sytuacji kryzysowej. Np. wojskowi z 6. Brygady Powietrzno-Desantowej pomagali w przygotowaniu Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie do przyjęcia większej liczby pacjentów, a Żandarmeria Wojskowa patrolowała drogi przy granicach.

WOT powoli opuszcza granice, na to miejsce wchodzą wojska operacyjne. Minister Błaszczak zdecydował, że formacja otrzyma wsparcie ze strony ŻW, a także m.in. podchorążych kilku uczelni.  Z naszych informacji wynika, że WOT będzie de facto kierował do konkretnych zadań żołnierzy, a to oznacza, że przejmuje pewne elementy działania dowództwa operacyjnego.

Wojska Obrony Terytorialnej istnieją zaledwie od czterech lat, i chociaż liczą ok. 25 tys. żołnierzy, niektóre jednostki dopiero osiągają pełną gotowość do działania.

Żołnierze mają już wprawdzie sprzęt potrzebny do usuwania skutków klęsk żywiołowych (był wykorzystywany w trakcie powodzi), ale poważne zakupy dopiero przed nimi. Żołnierze WOT wykorzystują teraz samochody ciężarowe, terenowe oraz quady, a ponadto namioty, maszty oświetleniowe i agregaty prądotwórcze.

Doskonale dzisiaj widać, że działanie państwa byłoby sprawniejsze, gdy istniała obrona cywilna (OC). W tej chwili OC teoretycznie powinna być przygotowana do działania w czasie wojny. Ale z roku na rok spada liczba ćwiczeń, podobnie jak liczba członków tej formacji. Proces jej zanikania obserwujemy od kilkudziesięciu lat. I to pomimo alarmujących raportów NIK. Teraz częściowo jest ona spięta z Państwową Strażą Pożarną, komendant straży jest jednocześnie szefem OC.

„Kryzys związany z koronawirusem może być impulsem do nowych rozwiązań w organizacji systemu bezpieczeństwa. W reaktywację obrony cywilnej nie wierzę, ale być może przemianowanie PSP na Służbę Ratownictwa Ludności oraz dalsze rozszerzenie zadań WOT w stronę sytuacji kryzysowych?” – napisał na Twitterze prof. Bogusław Pacek.

Rząd PiS pomimo zapowiedzi nie zrobił nic, aby wzmocnić obronę cywilną i na nowo usytuować ją w systemie zarządzania kryzysowego. Pięć lat temu szef BBN Paweł Soloch zapowiadał zmiany, które miały jakoby odtworzyć OC. Ale sytuacja formacji nie zmieniła się.

Kilka miesięcy temu, rysując plany działań prezydenta Andrzeja Dudy związane m.in. z przyjęciem nowej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego, Soloch zapowiadał ustawę, „która kompleksowo ureguluje problematykę obrony cywilnej i ochrony ludności”. – Obrona cywilna jest obszarem zaniedbanym. Szczególnie w miastach. A to duże skupiska ludzkie są szczególnie narażone na skutki katastrof i agresji – ocenił.

Formacja, której powstanie bardzo długo wyśmiewano, teraz łata dziurę w systemie zarządzania kryzysowego i przechodzi chrzest bojowy.

Żołnierze WOT zostali na początku skierowani na lotniska, aby mierzyć pasażerom temperaturę, a potem na granicę, aby ją uszczelnić. Razem z żołnierzami z jednostek inżynieryjnych ustawiali więc bariery na ścieżkach i drogach dojazdowych do granicy. Zajmowali się też transportem sprzętu medycznego do szpitali.

Pozostało 89% artykułu
Wojsko
Gen. Maciej Klisz: Jesteśmy na kursie kolizyjnym
Wojsko
Wojsko ma nadmiar chętnych, poprawi jednak jakość szkolenia
Wojsko
Oficjalnie otwarcie bazy USA w Redzikowie. Andrzej Duda: Niech będzie swoistym symbolem
Wojsko
Gen. Bieniek: Baza USA w Redzikowie to kolejny element efektywnego odstraszania
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Wojsko
Szef Sztabu Generalnego przyznaje: Wojna realnie nam zagraża