Z relacji zamieszczonej na profilu Press Club Polska na Facebooku wynika, że we wtorek 16 listopada, ok. 16:00, Maciej Nabrdalik, Maciej Moskwa i Martin Divisek, fotoreporterzy dokumentujący "obecność wojska w rejonie miejscowości Wiejki koło Michałowa (poza obszarem obowiązywania stanu wyjątkowego" mieli zostać zaatakowani "przez osoby w mundurach Wojska Polskiego podczas wykonywania przez nich obowiązków dziennikarskich".
Czytaj więcej
Press Club Polska informuje na swoim profilu na Facebooku, że trzech fotoreporterów zostało zaatakowanych 16 listopada, ok. godziny 16, przez "grupę osób w mundurach Wojska Polskiego".
Na zarzuty przedstawione przez Press Club Polska odpowiedział już MON. Resort obrony podkreśla, że nie zgadza się z określeniem "atak na fotoreporterów". Dodaje, że "interwencja była w pełni uprawniona". Resort pisze, że fotoreporterzy "chodzili wzdłuż obozowiska" polskich żołnierzy, "mieli na twarzy białe maski, założone kaptury na głowach i nie posiadały oznaczeń zewnętrznych świadczących o tym, że są dziennikarzami". Nieoznaczony miał być też pojazd, którym poruszali się dziennikarze.
Dziennikarz Radia Zet Maciej Bąk opublikował fragment nagrania, na którym zarejestrowano początek interwencji. Do siedzących w samochodzie fotoreporterów podeszli żołnierze, którzy kazali natychmiast opuścić wóz. "Kur** wysiadaj z samochodu, bo cię wysadzę" - krzyczał jeden z nich.