Czynników, które mogłyby wpłynąć na notowania złotego w poniedziałkowy poranek nie brakuje. Z jednej strony mieliśmy weekendowy zamach na Donalda Trumpa, który — zdaniem obserwatorów — znacznie zwiększa jego szansę na zwycięstwo w wyścigu prezydenckim w Stanach Zjednoczonych. Z drugiej strony dostaliśmy też paczkę danych z Chin, która przyniosła kilka rozczarowań.

Czytaj więcej

Nerwowo po zamachu na Donalda Trumpa. Reakcja rynków może być gwałtowna

Złoty mimo tych elementów rano trzyma się całkiem nieźle. Wobec dolara co prawda się osłabia, ale tylko o 0,3 proc. Za amerykańską walutę o poranku trzeba było płacić 3,91 zł. Euro drożało o 0,1 proc. do prawie 4,26 zł. Podobny ruch widzieliśmy w przypadku franka, którego wycena sięgała 4,36 zł. 

— Początek nowego tygodnia handlu przynosi niższe otwarcie eurodolara – mocniejszy USD jest reakcją na weekendowy zamach na Donalda Trumpa podczas wiecu wyborczego. Z rynkowego punktu widzenia weekendowe wydarzenia nie stanowią wstrząsu dla rynków, niemniej widoczne jest dostosowywanie wycen do wyższego prawdopodobieństwa zwycięstwa Trumpa w docelowych, listopadowych wyborach — wskazuje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.

Kryptowaluty w górę

Szukając mocniejszych ruchów na walutach uwagę trzeba skierować przede wszystkim w kierunku kryptowalut. Bitcoin zyskuje prawie 3 proc. i rano był w okolicach 63 tys. USD. - Kryptowaluty zyskują w odpowiedzi na wzrost poparcia dla prezydentury Trumpa, który jest postrzegany jako bardziej przyjazny kryptowalutom niż Biden — wskazują analitycy XTB.