Rozpatrując jedną ze spraw o odszkodowanie, trzyosobowy skład Sądu Najwyższego przedstawił powiększonemu składowi SN pytanie prawne dotyczące zawezwania do próby ugodowej, która ma służyć polubownemu rozwiązywaniu sporów, do czego dochodzi rzadko. W praktyce zawezwanie to jest wykorzystywane często do przerwania biegu przedawnienia roszczenia.
Wątpliwe narzędzie
SN pyta mianowicie, czy zawezwanie do próby ugodowej może przerwać bieg przedawnienia roszczenia (co do tej pory było w zasadzie oczywiste), a jeśli tak, czy przerwanie biegu przedawnienia zależy od tego, czy wierzyciel mógł rozsądnie oceniać, że postępowanie pojednawcze doprowadzi do zawarcia ugody. Pyta także, czy jeżeli próba ugodowa spowodowała przeprowadzenie postępowania pojednawczego – ale bez skutku, to czy w późniejszym procesie dopuszczalne jest ustalenie, że nie przerwało ono biegu przedawnienia.
Czytaj także: Zawezwanie do próby ugodowej a przerwanie biegu przedawnienia roszczenia - odpowie Sąd Najwyższy
Chodzi o wykładnię art. 123 § 1 pkt 1 kodeksu cywilnego, który stanowi, że bieg przedawnienia przerywa się przez każdą czynność przed sądem przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia roszczenia.
Te wątpliwości SN powziął w trakcie skądinąd głośnej sprawy rolnika z Mazur, który domagał się od komornika, rzeczoznawcy i miejscowego sądu 107 tys. zł, tj. różnicy między w jego ocenie zaniżoną wartością jego siedliska a ceną jego zbycia w licytacji. W trakcie długiego sporu o odszkodowanie rolnik dwa razy występował z wezwaniem do próby ugodowej, i teraz pozwani zarzucają, że składał je tylko dla odwleczenia przedawnienia. Mimo utrwalonego w orzecznictwie stanowiska, że zawezwanie do ugody przerywa bieg przedawnienia, spotyka się ono od dawna z poważnymi zarzutami, że łatwość zawezwania i jego skutek w postaci rozpoczęcia biegu przedawnienia na nowo prowadzą do systemowego wydłużania ustawowych terminów przedawnienia roszczeń – wskazują w uzasadnieniu pytania sędziowie SN: Katarzyna Tyczka-Rote, Paweł Grzegorczyk i Roman Trzaskowski.