W grę wchodziły kwoty od 200 zł do 1 tys. zł.
W Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców jest ponad 6 mln aut, które od lat nie jeżdżą po drogach. Na porządek w CEPiK przyjdzie nam jednak poczekać dłużej.
W dzisiejszej CEPiK tzw. martwe dusze to aż 25,7 proc. parku liczącego niemal 23,7 mln sztuk. Mamy więc w ewidencji ponad 6,09 mln aut-duchów. Chodzi o pojazdy, którym upłynęło ponad dziesięć lat od pierwszej rejestracji w Polsce i w ciągu sześciu lub więcej lat nie wpłynął żaden komunikat aktualizujący (od organów rejestrujących, Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, stacji kontroli pojazdów).
Chodzi głównie o: fiata 125p (ponad 600 tys. sztuk); poloneza (500 tys. sztuk); fiata 126p (ponad 1,8 mln sztuk) i syrenkę 105 (130 tys. sztuk); Vw. Choć ich na ulicach nie widać, są w statystykach i zaburzają faktyczną średnią wieku pojazdów w Polsce oraz liczbę wszystkich zarejestrowanych samochodów.
180-dniowy termin będzie liczony albo od zakupu auta w Polsce, albo zakupu auta zarejestrowanego u nas z rynku wtórnego, albo dopuszczenia przez naczelnika urzędu celno-skarbowego do obrotu pojazdu sprowadzonego spoza UE, albo sprowadzenia auta do Polski z państwa unijnego. Tak samo będzie z wyrejestrowaniem auta, gdy pojazd trafi na złom, zostanie skradziony lub właściciel sprzeda go za granicę.