Z wnioskiem o skierowanie przez Prokuratora Generalnego skargi nadzwyczajnej zwrócił się sam sąd, wskazując, że nie jest możliwe uchylenie wadliwego i godzącego w konstytucyjnie prawa orzeczenia w trybie innych nadzwyczajnych środków zaskarżenia.
Jak doszło do tej sytuacji? Otóż, w Sądzie Rejonowym w Strzelinie toczyło się postępowanie spadkowe po zmarłym we wrześniu 2004 roku mężczyźnie z wniosku jego żony. Zostało zakończone wydaniem postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku. Zgodnie z sądowym rozstrzygnięciem spadkobiercami zmarłego zostali jego żona, dwaj synowie i córka po ¼ części każde z nich.
Jak się okazało ten sam sąd 5 lat wcześniej wydał już prawomocną decyzję dotyczącą stwierdzenia nabycia spadku po tym samym spadkodawcy, ustalając inny krąg spadkobierców. Sąd w Strzelinie stwierdził bowiem, że spadek ten nabyły trzy osoby - żona i dwoje dzieci po 1/3 części każdy. Jeden z synów złożył wówczas oświadczenie o odrzuceniu spadku.
W złożonej do Sądu Najwyższego skardze nadzwyczajnej Prokurator Generalny stwierdził, że istnienie dwóch różnych postanowień stwierdzających nabycie spadku po tym samym spadkodawcy, to przejaw rażącej wadliwości prawnej zaistniałej w procesie sądowego stosowania prawa i jedynie wywiedzenie skargi nadzwyczajnej w niniejszej sprawie może doprowadzić do uchylenia orzeczenia wydanego z naruszeniem prawomocności materialnej wcześniejszego, prawomocnego orzeczenia.
W skardze nadzwyczajnej zwrócono uwagę, że orzeczenie Sądu Rejonowego w Strzelinie z sierpnia 2010 roku naruszyło zasady i prawa człowieka i obywatela określone w Konstytucji RP, a także naruszyło prawo procesowe.