Od tego czasu instytucja ewoluowała, powstało kilka koncepcji, które następnie ułożyły się w dwie wiodące:
Pierwsza z nich zakładała, że każde zawezwanie do próby ugodowej skutkowało przerwaniem biegu terminu przedawnienia, który to termin po przerwaniu biegł od nowa. Nie miało znaczenia, ile wniosków o zawezwanie do próby ugodowej zostało złożonych wcześniej, a podjęcie próby zawarcia ugody nie musiało zakończyć się jej zawarciem. Oczywiście wniosek musiał zostać złożony poprawnie (nie mógł on zostać zwrócony czy odrzucony). Jak łatwo się domyślić sposób ten był nadużywany przez wierzycieli, którzy korzystali z tego nawet w odniesieniu do tych samych roszczeń, a ich faktycznym celem, często niezbyt ukrywanym, było przerwanie biegu terminu przedawnienia, a nie dojście do porozumienia. Przed takim postępowaniem dłużnicy bronili się podnosząc zarzut nadużycia prawa oraz wykorzystywanie zawezwania do próby ugodowej do niczym nieograniczonego oraz jednostronnego przedłużania terminu przedawnienia, a więc obejścia przepisów mówiących o przedawnieniu roszczeń.
Czytaj więcej
Za dwa miesiące wejdą w życie przepisy zmieniające konsekwencje prawne wynikające ze złożenia wniosku o zawezwanie do próby ugodowej na płaszczyźnie przedawnienia.
Druga koncepcja, która zastąpiła zero - jedynkowe podejście do kwestii ugodowego zakończenia sporu, zakładała badanie czy wniosek nie został złożony jedynie w celu przerwania biegu terminu przedawnienia. Podczas badania brano pod uwagę całokształt sytuacji oraz zachowania obu stron procesu, w tym np. czy wierzyciel znał stanowcze stanowisko dłużnika, który deklarował, iż świadczenia nie spełni. W takiej sytuacji wniosek o zawezwanie do próby ugodowej nie wywołuje skutku przerwania terminu biegu przedawnienia, bo nie został złożony w celu dochodzenia konkretnego roszczenia, lecz aby uniknąć skutki upływu czasu i konsekwencji prawnych z tym związanych. Wątpliwość budzi przede wszystkim zagadnienie czy składanie kolejnych wniosków wpływa na przerwanie biegu terminu przedawnienia. Nie można bowiem uznać aby prawnie, a także etycznie, dopuszczalne było przerywanie biegu terminu przedawnienia w nieskończoność przy pomocy kolejnych wniosków o zawezwanie do próby ugodowej, a więc jak widać jest to przychylenie się do stanowiska dłużników.
Zmiany w orzecznictwie i doktrynie
Powyższe zostało zauważone również przez ustawodawcę, który podczas dużej nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego w 2019 roku podjął próby ograniczenia wykorzystywania instytucji zawezwania do próby ugodowej, jako sposobu na przerwanie biegu terminu przedawnienia (próby te przyniosły efekt, ponieważ według danych Ministerstwa Sprawiedliwości liczba zawezwań w latach 2016-2019 wynosiła 36-40 tysięcy rocznie, natomiast w roku 2020 wynosiła ona 25 tysięcy). Nowelizacją wprowadzono art. 41 kodeksu postępowania cywilnego wprost mówiący o nadużyciu prawa procesowego. Podniesiono również opłatę od zawezwania do próby ugodowej zwiększając ją do 1/5 opłaty od pozwu (maksymalna opłata przed 2019 rokiem wynosiła 300 zł). Wprowadzono także wymóg formalny jakim jest wskazanie konkretnej propozycji ugodowej już w składanym wniosku.