Tak wynika z jednego z najnowszych wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjny we Wrocławiu, który może stać się prawdziwym kamieniem milowym w ocenie tego, jak polski fiskus traktuje podatników. Nie tylko bowiem piętnuje w nim zachowania, które w gruncie rzeczy są tylko odwetem na podatniku. Przypomina też, że to organy podatkowe pełnią rolę służebną wobec obywatela.
Konstytucja, głupcze!
Sprawa dotyczyła spółki, której urzędnicy zakwestionowali rozliczenie podatku od nieruchomości za 2015 r. Uznali, że firma bezpodstawnie wykazała część budynków jako objęte zwolnieniem i ostatecznie wyliczyli jej zobowiązanie na ponad 50 tys. zł.
Czytaj więcej:
Spółka odwołała się, ale niewiele wskórała. Gdy sprawą zajął się wrocławski WSA, nie zostawił suchej nitki na tym, jak podatniczka została potraktowana przez lokalnego fiskusa. Przypomniał, że istotą sądowej kontroli jest ochrona wolności i praw jednostki w stosunkach z administracją publiczną oraz budowanie i utrwalanie zasady państwa prawa, a także wyprowadzanych z niej standardów.
W spornej sprawie WSA dopatrzył się bardzo wielu naruszeń. Sądowi nie umknęło zwłaszcza to, jak na sytuację spółki wpłynęły działania władzy publicznej. Przez decyzję o wybudowaniu drogi, musiała bowiem wstrzymać prace inwestycyjne i rozbiórkowe.