Na razie wiadomo jedynie, że jeden ze skarżących pilotów jest Kanadyjczykiem, ale nie chce ujawnić swojego nazwiska z powodu obaw o zemstę ze strony Boeinga. Pozostali mają pracować w jednej z największych linii lotniczych na świecie — informuje Australian Broadcasting Corporation. Mogą to więc być albo zatrudnieni w American Airlines, albo w Southwest Airlines.
Piloci w pozwie obwiniają Boeinga również o straty finansowe, ponieważ maszyny zostały uziemione, więc oni nie mają pracy, a także i o to, że muszą się borykać z niepewnością co do swojej przyszłej pracy. Nie są przy tym jedynymi, którzy pozwali Boeinga po 2 katastrofach w Indonezji oraz w Etiopii i dołączyli do linii lotniczych oraz rodzin 346 ofiar, które zginęły w katastrofach 29 października 2018 r., kiedy samolot Lion Air spadł do Morza Jawajskiego i 10 marca, kiedy Ethiopian Airlines runął na ziemię tuż po starcie z lotniska w Addis Abebie.
Czytaj także: Boeing pójdzie za radą Trumpa? Rozważa zmianę nazwy MAX
400 pilotów, którzy chcą odszkodowań od Boeinga, reprezentują dwie kancelarie prawne - australijska i amerykańska z siedzibą w Chicago, gdzie Boeing ma swoją centralę. Zdaniem prawników w odszkodowaniach mówi się o „milionach dolarów”, ponieważ uziemienie MAX-ów po marcowej katastrofie Ethiopiana negatywnie wpłynęło na rozwój kariery pilotów oraz poważnie ograniczyło ich zarobki. Pozwy zostały złożone w ostatni piątek, jeszcze podczas paryskiego Międzynarodowego Salonu Lotniczego, tak aby całej sprawie nadać większy rozgłos. Piloci uważają, że ze strony Boeinga doszło do bezprecedensowego ukrywania wad w maszynach dostarczonych przewoźnikom. Tymczasem te wady właśnie były powodem obu katastrof.
Zdaniem kanadyjskiego pilota, który w dokumentach występuje jako „Pilot X”, oprogramowanie MAXów (MCAS) doprowadziło do poważnych kłopotów w manewrowaniu maszyną. Jako błąd uznaje on również dostarczania pilotom informacji na podstawie danych z jednego tylko czujnika prędkości. Zresztą wadliwy system MCAS był wskazywany we wszystkich wstępnych raportach, jako nie poddający się kontroli pilotów.