Niemcy uderzyli podatkami w lotnictwo. Już jest reakcja rynku

Niemcy przestają być konkurencyjne w kolejnej branży. Po motoryzacji przyszedł czas na transport lotniczy. Linie lotnicze kasują połączenia.

Publikacja: 14.10.2024 14:03

Niemcy uderzyli podatkami w lotnictwo. Już jest reakcja rynku

Foto: Bloomberg

Po Ryanairze, który zapowiedział skasowanie od 30 marca 2025 r operacji na trzech niemieckich lotniskach (Dortmund, Lipsk i Drezno) oraz poważnie ograniczył je w Berlinie i Hamburgu, tysiąc rejsów z Hamburga odwołały niskokosztowe linie Eurowings, które należą do grupy Lufthansy.

Prezes Lufthansy Carsten Spohr nie ukrywa niepokoju, że to dopiero początek reakcji na podwyższenie od 1 maja 2024 r. niemieckich opłat lotniczych o 20 proc. Teraz do biletu na rejs krótki (do 350 km) trzeba dopłacić 30 euro, na loty średniego zasięgu - 39,34 euro, a w przypadku rejsów długodystansowych - 70,83 euro. I jeśli lecimy przez Niemcy, bądź do Niemiec, ta opłata widnieje na naszym bilecie.

Czytaj więcej

Niemiecka gospodarka słabnie. Biura podróży tego nie odczuwają, ale tylko na razie

Prezes Lufthansy już ostrzega

— Podwyższony podatek lotniczy, w połączeniu z ze wzrostem opłat lotniskowych w Niemczech, stawia pod wielkim znakiem zapytania przyszłość transportu lotniczego w Niemczech. W takich warunkach nie będziemy w stanie wykonywać zaplanowanych operacji – ostrzega Carsten Spohr.

W wywiadzie dla „Bild am Sonntag” z ostatniego weekendu nie ukrywa, że już teraz niemieckie lotniska przestały być konkurencyjne w porównaniu z centrami przesiadkowymi w krajach ościennych.

- Jestem pełen obaw, jeśli chodzi o nasze połączenia. Ekstremalny wzrost kosztów ruchu lotniczego doprowadzi do dalszego obniżenia poziomu usług. Już teraz coraz więcej przewoźników unika naszych lotnisk - mówił prezes Lufthansy.

Zwiększonymi obciążeniami branży lotniczej oburzone jest również Niemieckie Stowarzyszenie Transportu Lotniczego.

Podwyżka podatków to nie wszystko

Bilety podrożeją jeszcze bardziej, bo w życie wchodzą regulacje dotyczące obowiązku dodatku biopaliw do paliwa lotniczego. Jest ono wielokrotnie droższe od kerozyny lotniczej. Nie mówiąc już o tym, że praktycznie go nie ma.

- Niestety, jeśli władze niemieckie nie zajmą się na serio tym problemem, to dojdzie do degradacji siatki połączeń europejskich w porównaniu z globalnymi standardami - uważa szef Lufthansy.

Z kolei Eddie Wilson, dyrektor generalny Ryanaira, do skarg Carstena Spohra dorzuca jeszcze jedną — monopol Lufthansy na niektórych niemieckich lotniskach, przede wszystkim w Berlinie.

- To z tych powodów Niemcy, po pandemii odzyskali jedynie 82 proc. ruchu lotniczego sprzed Covid-19. Jest to w tej chwili najgorszy wynik w Europie. Wysokie ceny, najróżniejsze dopłaty, które dzisiaj są najwyższe w Europie, powodują, że Niemcy mają najgorsze wyniki przewozowe. A sami Niemcy i pasażerowie latający do tego kraju, bądź tam przesiadający się,  płacą najwięcej za bilety - wskazuje Eddie Wilson. W efekcie cierpią nie tylko linie lotnicze, ale całe otoczenie branży, jak chociażby taksówkarze, hotele, czy restauracje.

Ryanair miał wielkie plany wobec rynku niemieckiego

W sierpniu Ryanair przedstawił rządowi w Berlinie swoją strategię. Tyle, że od tego czasu nie usłyszał stamtąd ani słowa komentarza. - Mieliśmy naprawdę wielkie zamiary wobec niemieckich lotnisk. Ale rosnące koszty je uniemożliwiły - mówi Eddie Wilson.

Ryanaira zazwyczaj na podwyższenie opłat reaguje cięciem siatki. Tak zrobił m.in. w Modlinie, skąd jednak lata i płaci wyższe stawki.

- Wdzięczni jesteśmy Ryanairowi, że poinformował o swojej decyzji obcięcia operacji w Niemczech z tak dużym wyprzedzeniem. Niestety jednak widzimy negatywną dynamikę w postrzeganiu Niemiec jako dobrego kraju do odwiedzenia, bądź przesiadek - mówi Michael Engel, prezes niemieckiego lobby lotniczego BDF. I nie ukrywa, że spodziewa się kolejnych złych wiadomości.

Podwyżkę podatków w Niemczech zauważyły też linie arabskie

Emirates, Qatar Airways czy Gulf Air stanowią mocną konkurencję zwłaszcza dla Lufthansy. Ale u nich panuje pełen spokój.

- Europa jako rynek lotniczy jest przeregulowana, za bardzo się ceni i mam wrażenie, że robi wszystko, aby odstraszyć pasażerów. Dla nas to nie jest problem, bo mamy w pobliżu rynek indyjski, który rozwija się szybko, a władze robią wszystko, żeby wspierać lotnictwo. Tam nie ma pomysłów, aby wprowadzać obowiązek tankowania paliwa z ekologicznymi domieszkami. Zwiększymy także oferowanie na połączeniach do Rosji. Bo teraz Rosjanie nie za bardzo mają jak latać i trzeba to wykorzystać - mówi Jeffrey Goh, prezes Gulf Air.

Już po wprowadzeniu przez Niemców wyższych opłat zdecydował się jednak na otwarcie połączenia z Bahrajnu do Monachium. - W lotach do Azji nadal jesteśmy tańsi, niż Niemcy. A pasażerom oferujemy znacznie lepsze warunki podróży - dodał Jeffrey Goh.

Lufthansa także walczy o pasażerów. Ostatnio zapowiedziała, że na niektórych połączeniach przywróci bezpłatną kawę i herbatę.

Po Ryanairze, który zapowiedział skasowanie od 30 marca 2025 r operacji na trzech niemieckich lotniskach (Dortmund, Lipsk i Drezno) oraz poważnie ograniczył je w Berlinie i Hamburgu, tysiąc rejsów z Hamburga odwołały niskokosztowe linie Eurowings, które należą do grupy Lufthansy.

Prezes Lufthansy Carsten Spohr nie ukrywa niepokoju, że to dopiero początek reakcji na podwyższenie od 1 maja 2024 r. niemieckich opłat lotniczych o 20 proc. Teraz do biletu na rejs krótki (do 350 km) trzeba dopłacić 30 euro, na loty średniego zasięgu - 39,34 euro, a w przypadku rejsów długodystansowych - 70,83 euro. I jeśli lecimy przez Niemcy, bądź do Niemiec, ta opłata widnieje na naszym bilecie.

Pozostało 86% artykułu
Transport
Zdesperowani Rosjanie szukają samolotów. Proszą o pomoc Kuwejt i Katar
Transport
Będzie co przenosić do CPK. Rekordy na Lotnisku Chopina
Transport
Wielkie cięcia w Boeingu. Na początek do zwolnienia ci, którzy strajkowali
Transport
Są plany rozbudowy Lotniska Chopina, ale bez wielkiego rozmachu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Transport
Jedwabny Szlak w Ameryce Południowej. Chiński megaport w Peru