Roczny koszt funkcjonowania wspólnego biletu na transport publiczny w Niemczech, znanego jako Deutschlandticket, to 3 mld euro. Połowa środków pochodzi z budżetu federalnego, a połowa z budżetu landów. Koszt biletu dla pasażerów to 49 euro miesięcznie. Deutschlandticket jest następcą słynnego biletu za 9 euro i choć jest znacznie droższy, to cieszy się gigantyczną popularnością – średnio miesięcznie ma go 11 mln pasażerów.
Powodzenie Deutschlandticket problemem przewoźników
Popularność ta, jak się okazuje, to nie tylko powód do zadowolenia – że Niemcy wracają do transportu publicznego – ale także przyczyna kłopotów przewoźników. Jak się okazuje, popularność Deutschlandticket sprawia, że środki z budżetu federalnego i od landów nie wystarczają na pokrycie strat przewoźników. Ci bowiem notują mniejszą sprzedaż biletów miesięcznych i, w efekcie, mniejsze wpływy. Co przy rosnących kosztach funkcjonowania może sprawić, że mniejsi przewoźnicy będą musieli zakończyć lub ograniczyć działalność, pogarszając tym samym ofertę przewozową.
Czytaj więcej
Francja zapowiedziała wprowadzenie tego lata miesięcznego biletu kolejowego za 49 euro. W przeciwieństwie do niemieckiego pierwowzoru Deutschlandticket bilet francuski będzie miał jednak ograniczenia terytorialne i będzie dostępny tylko dla młodych pasażerów.
Po przeanalizowaniu sytuacji, jak informuje branżowy serwis Rynek Kolejowy, szefowie resortów transportu każdego z landów zdecydowali, że cena wspólnego biletu będzie musiała być w 2025 roku wyższa niż 49 euro. Ma to wesprzeć przewoźników w utrzymaniu oferty przewozowej i utrzymaniu funkcjonowania programu.
Deutschlandticket nie może zdrożeć zbyt mocno
Na ten moment nie wiadomo jeszcze, o ile może zdrożeć Deutschlandticket po 1 stycznia 2025 roku. Jednak władze landów zapewniają, że wzrost nie będzie duży, by nie stłumić popularności biletu. Niemcy przesiadają się bowiem licznie do transportu publicznego, rezygnując z mniej ekologicznych form transportu właśnie dzięki niskiej cenie biletu na (prawie) cały transport publiczny. W ofercie są bowiem zarówno lokalni przewoźnicy z poszczególnych miast, jak i przewoźnicy kolejowi oferujący połączenia lokalne. Tylko połączenia stricte dalekobieżne – ICE, IC i EC – są wyłączone z oferty, podobnie jak dalekobieżne przejazdy autobusowe (np. oferowane przez Flixbus).