Donald Trump wczoraj przyleciał do Japonii z żoną Melanią Trump. Wizyta amerykańskiego prezydenta potrwa do wtorku, a jednym z elementów programu było oglądanie turnieju sumo w Tokio.
- Zawsze chciałem zobaczyć zapasy sumo, więc to było naprawdę wspaniałe - komentował Trump. - To był niesamowity wieczór - dodał.
Rywalizację zapaśników w hali Kokugikan oglądało ponad 1000 osób, w tym amerykańska para prezydencka i ich liczna ochrona. Tajni agenci pojawili się na miejscu już kilka godzin wcześniej, a wszyscy widzowie przed zajęciem miejsc musieli minąć wykrywacze metalu oraz pozostawić wszystkie napoje przed wejściem.
Trump zwycięzcy jednego z pojedynków wręczy specjalny prezydencki puchar. Wcześniej podobną nagrodę wręczał były prezydent Francji Jacques Chirac, który był tak wielkim fanem tej dyscypliny, że nazwał swojego psa "Sumo".
- To było niesamowite zobaczyć prezydenta - powiedział 27-letni Midori Yoshida. - Chciałbym, aby więcej młodych Japończyków zainteresowało się sumo - dodał.