Korespondencja z Brukseli
Pierwsze 100 dni Ursuli von der Leyen w roli szefowej Komisji miało być pełne ambitnych projektów gospodarczych pokazujących, że Europa jest światowym liderem zielono-cyfrowej transformacji. Już w grudniu UE zadeklarowała neutralność klimatyczną do 2050 roku, a kilka tygodni później KE przedstawiła szczegóły zielonego ładu.
Niespełna kwartał zajęło jej przedstawienie kluczowych dla cyfrowego biznesu strategii dla sztucznej inteligencji, sieci 5G i przesyłu danych. Wszystkie zawierają elementy, które mogą sprawić, że może stać się punktem odniesienia dla innych: inwestycje w technologie przy poszanowaniu europejskich wartości, jak np. ochrona prywatności.
Za kilka dni Komisja przedstawi strategię przemysłową, która ma pomóc w tworzeniu europejskich czempionów. To naprawdę imponujący dorobek. A przecież jednocześnie Niemka, jako była minister obrony, chce przewodzić Komisji geopolitycznej. Unia będzie inwestowała w przemysł obronny, sama przewodnicząca swoją pierwszą podróż zagraniczną odbyła do Addis Abeby, gdzie swoją siedzibę ma Unia Afrykańska.
Wszystkie te ambitne plany mogą jednak chwilowo, a może na dłużej, zniknąć w cieniu dwóch poważnych kryzysów: epidemii koronawirusa i nowej fali migracyjnej z Turcji.