Od piątku tysiące polskich pracowników zatrudnionych w Niemczech i Czechach nie będzie mogło swobodnie przekraczać polskiej granicy. Każdy będzie musiał przejść dwutygodniową izolację, jak wszyscy, którzy powracają do kraju – rząd postanowił zaostrzyć przepisy w związku z pandemią, biorąc pod uwagę apel władz przygranicznych gmin i Straży Granicznej.
– Musimy działać adekwatnie do potrzeb, korygować własne decyzje – przyznał na konferencji Mariusz Kamiński, szef MSWiA.
Rząd wprowadza specjalne wyłączenia
O iluzorycznym kordonie sanitarnym na granicach wewnętrznych „Rzeczpospolita” napisała w środę. Ujawniliśmy szokujące dane Straży Granicznej, która od tygodnia kontroluje wszystkich wjeżdżających do Polski po tym, jak rząd wprowadził tymczasową kontrolę na granicy z Niemcami, Słowacją, Litwą i Czechami.
Teoretycznie każdy wjeżdżający musi trafić do izolacji – rząd wprowadził jednak kilka wyłączeń. To m.in. kierowcy TIR-ów, którzy rozwożą towary i żywność dla całej Europy, oraz polscy gastarbeiterzy pracujący „u sąsiadów”. W ich przypadku pogranicznicy mają obowiązek tylko zbadać temperaturę przy wjeździe i sprawdzić dokumenty. Dane z granic pokazały, że w efekcie na kwarantannę po przekroczeniu polskiej granicy trafiła tylko część.