Australijscy ochotnicy zmierzający do Syrii w celu przyłączenia się do Państwa Islamskiego (IS), muszą napotkać większe trudności, jeśli będą chcieli wykorzystać Turcję jako punkt przerzutowy - powiedział premier Tony Abbott tuż po rozmowie z premierem Davutoglu.
Długość granicy między Turcją i Syrią to ponad 900 km, przebiega ona często przez tereny trudno dostępne także dla policji. Zapytany, jak Turcja ma zwiększyć szczelność swojej granicy, Abbott odpowiedział, że szczegóły są sprawą Turcji. Obaj przywódcy zgodzili się również podjąć współpracę w zakresie zwalczania finansowania terroryzmu. Będzie ona podlegać corocznej dwustronnej ocenie.
W tym tygodniu dojdzie jeszcze do spotkania Abbotta z prezydentem Turcji Erdoganem podczas obchodów setnej rocznicy lądowania Korpusu Wojskowego Australii i Nowej Zelandii (ANZAC) na tureckim półwyspie Gallipoli. Tematem rozmów będzie także zabezpieczenie granic Turcji. W spotkaniu najprawdopodobniej weźmie udział również premier Nowej Zelandii John Key.
Warto przypomnieć, że kilka dni temu grupa nastolatków zainspirowanych IS planowała wielki zamach terrorystyczny w Melbourne. Zatrzymano pięciu mężczyzn w wieku 18 i 19 lat. Zamachu miano dokonać 25 kwietnia, właśnie podczas obchodów lądowania ANZAC na tureckim półwyspie. Rocznica lądowania ANZAC na Gallipoli jest świętem australijsko-nowozelandzkiego braterstwa broni.
Na początku marca Abbott poinformował, że Australia zwiększy swoje dotychczasowe zaangażowanie w misję szkoleniową irackich sił specjalnych w celu maksymalizacji skuteczności sił irackich w walce z Państwem Islamskim. Australijczycy mają współpracować z Nowozelandczykami, a nowy kontyngent ma przybyć do Iraku w maju. Premier Nowej Zelandii John Key także potwierdził plan wysłania 143 żołnierzy do Iraku, mimo sprzeciwu głównych sił politycznych w kraju. Co ciekawe już w ubiegłym roku Key ocenił, że wzrosło zagrożenie dla Nowej Zelandii ze strony IS. Nadzorem służb objęto wówczas ok. 35-40 osób.