Koronawirus w Polsce. Ile wynosi wskaźnik zakażeń z 7 dni na 100 tys. mieszkańców?

Średnia dobowa liczba zakażeń koronawirusem w Polsce w przeliczeniu na 100 tysięcy mieszkańców z ostatnich 7 dni spadła do 18,1. To najniższy poziom tego wskaźnika odkąd premier Mateusz Morawiecki przedstawił go na konferencji prasowej z 4 listopada jako wskaźnik mający decydować o poziomie obostrzeń obowiązujących w Polsce.

Publikacja: 18.01.2021 10:34

Koronawirus w Polsce. Ile wynosi wskaźnik zakażeń z 7 dni na 100 tys. mieszkańców?

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Od trzech dni wskaźnik ten utrzymuje się poniżej 20.

4 listopada, gdy wskaźnik ten wynosił 52,33, premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w związku z przekroczeniem poziomu 50 zakażeń koronawirusem na 100 tys. mieszkańców w ciągu ostatnich 7 dni konieczne jest "włączenie ostrego hamulca bezpieczeństwa".

Przekroczenie przez wskaźnik poziomu 70-75 zakażeń na 100 tys. mieszkańców w ciągu 7 dni miało skutkować wprowadzeniem narodowej kwarantanny.

Morawiecki zapowiadał jednocześnie, że jeśli wskaźnik ten spadnie poniżej 50 i będzie mieścił się w przedziale 25-50 możliwy będzie powrót do obostrzeń obowiązujących, gdy cała Polska była czerwoną strefą.

Wskaźnik o którym mówił Morawiecki utrzymuje się poniżej 50 od 24 listopada.

Mimo spadku zakażeń w Polsce nadal obowiązują obostrzenia wprowadzone w ramach tzw. „kwarantanny narodowej” - zamknięte są hotele, stoki narciarskie i galerie handlowe. Od 18 stycznia do szkół wróciły jednak dzieci z klas I-III.

Gdyby powrócić do poziomu obostrzeń obowiązujących w czasie, gdy cały kraj był żółtą strefą, a niektóre powiaty były strefą czerwoną, wówczas nadal obowiązkowe byłoby noszenie masek we wszystkich miejscach publicznych - zarówno pod dachem, jak i pod gołym niebem. W strefie czerwonej lokale gastronomiczne mogłyby być jednak otwarte w określonych godzinach – od 6:00 do 22:00. Na terenie całego kraju w tego typu miejscach obowiązywałby limit: na 1 osobę powinno przypadać co najmniej 4 m2. W przypadku chrzcin, wesel czy innych imprez okolicznościowych w strefie czerwonej obowiązywałby limit 50 osób, w pozostałych powiatach - 75 osób. W strefie czerwonej obowiązywałby całkowity zakaz organizacji i uczestniczenia w wydarzeniach kulturalnych. W kinach natomiast mogłoby przebywać 25 proc. publiczności. W pozostałej części kraju w przestrzeni zamkniętej tego typu wydarzenie mogłoby odbyć się z udziałem 25 proc. publiczności - tak, jak w kinach. W wydarzeniach kulturalnych, które odbywają się w plenerze, mogłoby uczestniczyć maksymalnie 100 osób - jednak liczba widzów, słuchaczy, zwiedzających lub uczestników nie mogłaby być większa niż 1 osoba na 5 m2.

Nadal obowiązywałoby ograniczenie dotyczące liczby uczestników zgromadzeń. Mogłoby to być maksymalnie 150 osób. Uczestnicy musieliby zakrywać usta i nos, a także zachować minimum 1,5 m odległości od innych osób. Dodatkowo, pomiędzy zgromadzeniami musiałaby zostać zachowana odległość – minimum 100 m.

Od trzech dni wskaźnik ten utrzymuje się poniżej 20.

4 listopada, gdy wskaźnik ten wynosił 52,33, premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w związku z przekroczeniem poziomu 50 zakażeń koronawirusem na 100 tys. mieszkańców w ciągu ostatnich 7 dni konieczne jest "włączenie ostrego hamulca bezpieczeństwa".

Pozostało 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1002
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1001
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1000
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 999
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 997