- Ekhm - mruknęła była niemiecka minister obrony, sprawiając wrażenie, jakby nie wiedziała, gdzie się udać.
W końcu usiadła na kanapie nieco dalej od swoich kolegów, naprzeciwko ministra spraw zagranicznych Turcji.
W reakcji na to zdarzenie premier Włoch Mario Draghi zarzucił prezydentowi Turcji upokorzenie przewodniczącej Komisji Europejskiej, a w odniesieniu do Recepa Tayyipa Erdogana użył słowa "dyktator". Wypowiedź potępił minister spraw zagranicznych Turcji. Włoski ambasador został wezwany do tureckiego MSZ.
Szef Rady Europejskiej Charles Michel opowiedział o tej sytuacji gazecie "Handelsblatt".