W katastrofie lotniczej pod Katyniem zginęło troje podkarpackich parlamentarzystów: szefowa klubu PiS Grażyna Gęsicka, senator PiS Stanisław Zając, poseł PSL Leszek Deptuła, były marszałek Podkarpacia.
— Rozmawiałem wczoraj z Leszkiem Deptułą. Mówił, że leci prezydenckim samolotem do Katynia. Wiem też, że na pokładzie była poseł Grażyna Gęsicka i Stanisław Zając. To ogromna strata dla całego narodu — mówi rzeszowski poseł PiS Andrzej Szlachta.
— Dramat ma wymiar osobisty dla rodzin ofiar, ale jest też wielką katastrofą narodową. Wobec tej historycznej narodowej próby musimy, jako Polacy, wykazać prawdziwą solidarność i jedność, żeby – w imię przyszłości kraju – wyjść z niej bez szwanku — apeluje rzeczni wojewody podkarpackiego Wiesław Bek.
Szef rzeszowskiego PiS Stanisław Ożóg opowiada "Rz", że miał lecieć tym samym samolotem. — Rozmawiałem z Grażyną Gęsicką i namawiała mnie, że ma dla mnie miejsce w prezydenckim samolocie. Zrezygnowałem z uwagi na kłopoty zdrowotne — mówi. — Brakuje słów, musimy się modlić o dusze zmarłych, wspierać ich bliskich — mówi poseł PiS z Krosna Piotr Babinetz.
W niedzielę, o 11. w intencji ofiar katastrofy na rynku w Jarosławiu odbędzie się msza pod przewodnictwem abpa Józefa Michalika, metropolity przemyskiego i przewodniczącego Episkopatu Polski. Pierwotnie msza zaplanowana była jako spotkanie młodych Archidiecezji Przemyskiej, w której miało uczestniczyć ponad 10 tysięcy młodzieży. O 18. wieczorem kolejna msza w intencji ofiar katastrofy odbędzie się w katedrze przemyskiej.