Taką decyzję podjęli naukowcy skupieni w Polskiej Bazie Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów, która 2012 r. działa przy Pomorskim Uniwersytecie Medycznym w Szczecinie. „Oczekując zgody władz Ukrainy na wykonanie prac ekshumacyjnych na terenie Puźnik, postanowiliśmy już teraz rozpocząć akcję zbierania materiału DNA, który będzie wykorzystany do identyfikacji ofiar, niezależnie od tego, kiedy strona ukraińska wyda pozytywną decyzję. Czas ucieka, a liczba najbliższych krewnych Puźniczan zamordowanych w lutym 1945 będzie tylko maleć” – napisali w komunikacie.
Ich zespół prowadził prace sondażowe w Puźnikach w poprzednim roku. Odnaleźli oni masowy grób, w którym może znajdować się ponad 80 ofiar pogromu. Na razie władze ukraińskie nie wydały jednak zgody na przeprowadzenie ekshumacji. W poprzednim roku jako pierwsza o odnalezieniu masowego grobu poinformowała „Rzeczpospolita”.
Kogo poszukują naukowcy z PUM w Szczecinie
„Najbardziej wartościowym materiałem porównawczym są najbliżsi krewni, np. dzieci czy rodzeństwo ofiary. Gdy ich brak, to ich dzieci lub dalsi krewni. Im więcej krewnych, tym lepiej, przy czym posiadając materiał genetyczny jednego krewnego, nie są już do badań potrzebne dalsze pokolenia zstępne tej osoby” – opisują pracownicy PUM. Opublikowali oni także listę nazwisk prawdopodobnych ofiar zbrodni w Puźnikach. Znajduje się na niej 88 nazwisk.
Czytaj więcej
Naukowcy odnaleźli masowy grób ofiar zbrodni ukraińskich nacjonalistów.
Nieistniejące dziś Puźniki znajdowały się niedaleko Buczacza. W nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku miejscowość została zaatakowana przez oddział UPA „Szare Wilki”. Kobiety i dzieci próbowały się chować w dołach pod prześcieradłami, gdyż wokół leżał śnieg. Jednak ukrywające się osoby zostały zabite siekierami, nożami, kosami. Głównym punktem oporu była plebania, którą udało się obronić. Ciała pomordowanych zostały zebrane i pochowane w dole, który znajdował się w pobliżu cmentarza. Osoby, które ocalały z rzezi, opuściły wieś. Część z nich osiedliła się na tzw. Ziemiach Odzyskanych.