Statystycznie przeciętny ubiegłoroczny mandat wynosił 332 zł, był więc o kilka złotych wyższy niż w 2022 roku. Jednak już nie na Mazowszu, które dotąd wiodło prym, lecz na Śląsku wymierzono ich najwięcej – wynika z informacji dla „Rzeczpospolitej” z Izby Administracji Skarbowej w Opolu, do której spływają tego typu dane z całego kraju.
W ubiegłym roku policja wlepiła 3 mln 872 tys. mandatów, opiewających łącznie na 1 mld 286 mln zł – co oznacza, że liczba kar spadła o blisko 290 tys., a wynikająca z nich łączna kwota była o 72 mln zł niższa (w 2022 r. wystawiono mandaty na 1 mld 359 mln zł).
Za co Polacy najczęściej dostają mandaty?
Po kieszeni dostawali głównie kierowcy – ich dotyczy dwie trzecie wszystkich nałożonych kar (reszta to np. kary porządkowe). Większość – 70 proc. – stanowiły mandaty na sumy do 300 zł. Pozostałe już boleśniej uderzały po kieszeni i były odbiciem poważniejszych wykroczeń drogowych. I tak np. łącznie wymierzonych zostało 365 tys. mandatów na kwoty od 800 zł, poprzez 1 tys. zł, do 1,5 tys. zł – z tego najwięcej, bo ponad 200 tys., osób zaliczyło karę 800 zł (tyle kosztuje np. jazda o 31–40 km/h ponad dozwolony limit).
Czytaj więcej
Potrąceń pieszych jest więcej, jednak giną rzadziej, w tym na pasach. Winni są głównie kierowcy, choć i piesi wykazują się nonszalancją.
– W tej grupie ukaranych dominują kierowcy, którzy przekroczyli prędkość, rzadziej sprawcy innych wykroczeń drogowych, takich jak chociażby nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na pasach – ocenia Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego KGP.