W niedawnej rezolucji Parlamentu Europejskiego na temat prostytucji oraz praw kobiet niemiecki liberalizm w tej sprawie został oceniony jednoznacznie negatywnie. Prostytucja jest w Niemczech traktowana jako zwykły zawód bez względu na towarzyszące zjawiska w postaci m.in. handlu kobietami, zmuszania do usług seksualnych czy nielegalnymi dochodami.
Niemieckie media nie od dzisiaj nazywają Republikę Federalną „burdelem Europy” z rozwijającą się dynamicznie turystyką seksualną jak w Tajlandii. Wielu turystów przybywa do Niemiec, aby pojeździć wynajętym autem z szybkością ponad 200 km/h, a potem wpaść do domu publicznego.
Czytaj więcej
Trend wzrostowy AfD wydaje się nie mieć końca. W sondażach stała się najsilniejsza i w Brandenburgii. Pojawiają się analizy, że osłabić AfD może jedynie ekstremalna lewica.
Przy tym ceny usług w branży spadają. Telewizja publiczna ZDF twierdzi, że w wielu miastach cena krótkiego spotkania z prostytutką nie przekracza już 30 euro. Szajki przemytnicze dostarczają coraz więcej młodych kobiet, ze wschodniej części Europy, zwłaszcza z Bułgarii i Rumunii oraz Afryki, głównie z Nigerii. W branży pojawia się coraz więcej kobiet z Ukrainy.
Niemcy. Policja bezsilna wobec zorganizowanych grup przestępczych
O całym procederze powstało już tysiące reportaży oraz analiz, ale policja jest bezsilna wobec świetnie zorganizowanych grup przestępczych. Dwa lata temu wszczęto prawie trzysta postępowań w związku z podejrzeniem o handel ludźmi i wykorzystywaniem seksualnym. To kropla w morzu.