Nie ma porozumienia z rządem. Francuzi znów będą strajkować

W czwartek Francję czeka kolejny, ogólnokrajowy protest, po tym jak spotkanie między premier Elisabeth Borne a przedstawicielami związków zawodowych nie doprowadziło do wyjścia z impasu ws. reformy systemu emerytalnego w kraju.

Publikacja: 06.04.2023 06:50

Transparent wyrażający sprzeciw wobec reformy emerytalnej na Łuku Triumfalnym

Transparent wyrażający sprzeciw wobec reformy emerytalnej na Łuku Triumfalnym

Foto: AFP

arb

Prezydent Emmanuel Macron i rząd Borne forsują reformę systemu emerytalnego w ramach której wiek emerytalny ma być podniesiony z 62 do 64 lat. Przepchnięcie tej reformy przez parlament, przy zastosowaniu artykułu 49.3 konstytucji, który pozwala na ratyfikację ustawy bez głosowania, jeżeli większość posłów nie opowie się za obaleniem rządu, wywołała falę gwałtownych protestów w całej Francji.

Większość Francuzów opowiada się przeciw reformie i chciałoby dymisji Borne oraz upadku jej rządu.

Od stycznia w protestach przeciwko reformie biorą udział setki tysięcy osób. Wiele protestów miało gwałtowny przebieg i kończyło się starciami z francuską policją.

Czytaj więcej

Francuzi kontra Macron: Kolejny dzień protestów. Szef MSW: Chcą podpalić kraj

W środę doszło do spotkania premier Borne ze związkowcami - ale trwało ono tylko godzinę i nie uspokoiło sytuacji.

Związkowcy przekonują, że jedynym sposobem wyjścia z kryzysu jest wycofanie się przez rząd z reformy. Borne jednak wyklucza takie rozwiązanie.

Strajki nadal zakłócają funkcjonowanie francuskich rafinerii i elektrowni atomowych

- Po tym spotkaniu wzywam pracowników, mężczyzn i kobiety, do dołączenia do marszów w całej Francji - mówił Laurent Berger, stojący na czele największego we Francji związku zawodowego, CFDT.

Czwartek, 6 kwietnia, będzie 11 dniem ogólnokrajowego protestu od początku roku. Frekwencja w czasie protestów wskaże czy fala niezadowolenia opada czy też sprzeciw wobec reformy utrzymuje się nadal na wysokim poziomie.

W czasie poprzedniego dnia protestów, 28 marca, frekwencja w czasie demonstracji wyniosła, w całym kraju, 740 tysięcy. 23 marca protestowało 1,09 mln osób.

W czwartek w proteście ma wziąć udział ok. 20 proc. nauczycieli szkół podstawowych, a więc mniej niż 28 marca (wówczas protestowało ok. 30 proc. przedstawicieli tej grupy).

Strajki nadal zakłócają funkcjonowanie francuskich rafinerii i elektrowni atomowych. Od przyszłego tygodnia protest mają wznowić pracownicy służb oczyszczania miast.

Obecne protesty są najpoważniejszym wyzwaniem, z jakim mierzy się Macron od czasu protestów tzw. Żółtych kamizelek, czyli gwałtownego społecznego sprzeciwu przeciwko wysokim cenom benzyny.

Prezydent Emmanuel Macron i rząd Borne forsują reformę systemu emerytalnego w ramach której wiek emerytalny ma być podniesiony z 62 do 64 lat. Przepchnięcie tej reformy przez parlament, przy zastosowaniu artykułu 49.3 konstytucji, który pozwala na ratyfikację ustawy bez głosowania, jeżeli większość posłów nie opowie się za obaleniem rządu, wywołała falę gwałtownych protestów w całej Francji.

Większość Francuzów opowiada się przeciw reformie i chciałoby dymisji Borne oraz upadku jej rządu.

Społeczeństwo
Facebook i TikTok dozwolone od lat 16? Ustawa jest już w australijskim parlamencie
Społeczeństwo
Rosji brakuje pieniędzy na wojnę. Ale noworoczne imprezy będą huczne
Społeczeństwo
Samolot trafiony pociskiem. Ewakuowano pasażerów
Społeczeństwo
Agenci z Białorusi są w Polsce. Pokazujemy, jak działa wywiad Aleksandra Łukaszenki
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Społeczeństwo
Ujawniamy, jak Aleksander Łukaszenko umieścił agentów w Polsce