Co się dzieje na granicy polsko-białoruskiej?
Dzieje się bardzo źle, co więcej, przewidujemy, że nastąpi eskalacja złych działań. Nie stosuje się procedur przewidzianych Konstytucją RP, prawem międzynarodowym i prawem wewnętrznym – w wyniku czego nie wiemy, jakie grupy przedostają się do Polski. Tylko te grupy, które mają szanse być poddane procedurze, są ujmowane w statystce. Ogromna część osób, które się przedzierają przez granicę, jest wypychana z powrotem. To są przekazy, które otrzymujemy od organizacji pozarządowych, ale czerpiemy informacje również na podstawie rozmów z osobami, które spotkały się z nami, ponieważ dopilnowaliśmy – z biurem RPO – żeby wobec nich były zastosowane procedury. A ile osób znajduje się na terenie Polski, w miejscach dla nich bardzo niebezpiecznych – nie wiemy.
Czy można wobec nich stosować procedurę push backu?
Czytaj więcej
Ponad siedemset osób próbowało nielegalnie przekroczyć granicę białorusko-polską. Zatrzymano sześciu obywateli Iraku – podała dziś Straż Graniczna
Oczywiście, że push back nie może być stosowany. Wystarczy popatrzeć na ramy konstytucyjne, które mówią wyraźnie o humanitarnym traktowaniu, zakazie tortur i poszanowaniu godności, w stosunku do pewnych grup społeczeństwa, a zwłaszcza dzieci – mówi o tym art. 72 Konstytucji RP. Konstytucja jest dziś łamana. Art. 61 konwencji stambulskiej o przeciwdziałaniu przemocy domowej i przemocy wobec kobiet mówi wyraźnie o poszanowaniu praw kobiet oraz o tym, że nie wolno stosować zasady wydalania osób. Grupa ekspertów, która zajmuje się jej implementacją, wskazuje, że państwo polskie ma dochować zobowiązań z tej konwencji.