Sprawa jest obecnie przedmiotem śledztwa, po tym jak Cormie złożył zawiadomienie na policji o incydencie, który spotkał go w sierpniu.
W rozmowie z KFOR-TV, filią NBC w Oklahomie Cormie tłumaczył, że poszedł do kościoła pod wpływem nalegań rodziny, która namawiała go do odwiedzenia świątyni odkąd ubiegłej wiosny powiedział bliskim o swoim homoseksualizmie. Ostatecznie 23-latek dał się namówić i - wraz ze swoim partnerem, Garym Garnerem, udał się na mszę do Pierwszego Zboru Bożego w Blackwell 8 września.
- Chciałem pójść do kościoła i sprawić, że mama będzie ze mnie dumna - mówił.
Po mszy pastor, Bill McKissick, zaczął nauczać o homoseksualizmie, a ok. 12 wiernych zgromadziło się wokół pary homoseksualistów - relacjonuje Cormie.
- Przytrzymali mnie, przycisnęli do ziemi, krzyczałem, a oni się nade mną modlili - wspomina Cormie. Dodaje, że krzyczał "litości, litości".