Sprawa rozpatrywana przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku dotyczyła mieszkanki województwa pomorskiego, której ZUS odmówił wypłaty zawieszonej emerytury po jej matce.
Organ rentowy argumentował, że choć określonym członkom rodziny przysługuje prawo do otrzymania świadczeń z ubezpieczenia społecznego należnych zmarłemu w chwili jego śmierci, to w tym wypadku nie może wypłacić córce emerytury po jej matce, gdyż ta nie złożyła wniosku o odwieszenie emerytury.
Córka złożyła odwołanie do Sądu Okręgowego w Gdańsku. Powołała się na to, że emeryturę jej matce zawieszono na podstawie przepisów, które Trybunał Konstytucyjny w wyroku o sygn. K 2/12 uznał za niezgodne z ustawą zasadniczą. Chodziło o zawieszanie świadczenia bez względu na wysokość przychodu uzyskiwanego przez emeryta w przypadku kontynuowania przez niego zatrudnienia bez rozwiązania stosunku pracy z pracodawcą, na rzecz którego wykonywał pracę bezpośrednio przed dniem nabycia prawa do emerytury. ZUS twierdził, że chociaż w 2013 r. weszła w życie specjalna ustawa o wypłacie tych zawieszonych emerytur, to na podstawie jej art. 7 wypłata następuje na wniosek samego emeryta. A tego zmarła nie złożyła.
SO w Gdańsku oddalił odwołanie od decyzji ZUS. W ocenie sądu zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy miało ustalenie, czy prawo do zawieszonej emerytury, która nie została wypłacona za życia ubezpieczonej, weszło do schedy spadkowej po emerytce i czy powinna być ona wypłacona na wniosek córki, jedynej spadkobierczyni.
Sąd pierwszej instancji zauważył, że na podstawie ustawy z 2013 r. uprawniona do otrzymania niesłusznie zawieszonej emerytury zmarła przed wejściem w życie ustawy, stąd oczywiste było, że nie złożyła ona wniosku o wypłatę świadczenia. Zdaniem sądu nie można jednak dochodzić świadczeń po zmarłym emerycie na mocy wyroku Trybunału Konstytucyjnego orzekającego o niezgodności z konstytucją przepisów o zawieszeniu emerytur. W ocenie sądu zawieszona emerytura stanowiła niezrealizowane świadczenie, które nie weszło do schedy spadkowej po zmarłej kobiecie.