Więcej i dłużej – tak w skrócie można określić zasady stosowania kontroli operacyjnej przez policję w minionym roku. Zarządzono blisko 10 tys. kontroli (rok wcześniej 8065), w tym o ponad 700 więcej (łącznie 1785) w tzw. trybie niecierpiącym zwłoki, czyli za zgodą prokuratora, ale bez zgody sądu.
Zdecydowanie, bo o blisko pół tysiąca więcej było przypadków przedłużenia kontroli o ponad trzy miesiące – zarządzono 1422 takie przedłużenia wobec 946 w 2019 r. Najwięcej wątpliwości i kontrowersji budzi wśród posłów i ekspertów lista przestępstw, w związku z którymi wystąpiono o podsłuchy.
Numerem jeden okazały się przestępstwa „przeciwko porządkowi publicznemu" – ich dotyczyło aż 7179 podsłuchów. Co się za tym kryje? Działania w zorganizowanej grupie przestępczej, nielegalne posiadanie broni palnej czy wzięcie zakładnika – podaje policja.
Na drugim miejscu są przestępstwa narkotykowe – ich dotyczyły 6022 kontrole operacyjne. Czynów przeciwko życiu i zdrowiu – tylko 686, a 416 nadużyć ekonomicznych. Zaskakujące dane na temat stosowania inwigilacji przynosi sprawozdanie szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego dla Sejmu za ubiegły rok.
O kontrolę operacyjną może wnioskować komendant główny policji, komendanci CBŚP i BSW po uzyskaniu pisemnej zgody prokuratora generalnego. Jeśli do pięciu dni sąd nie wyda zgody na podsłuch, stenogramy muszą zostać komisyjnie zniszczone. Co do zasady stosuje się ją tylko wtedy, gdy inne środki są nieprzydatne lub bezskuteczne.