Brutalna pomyłka antyterrorystów

Podczas próby ujęcia groźnego przestępcy katowiccy antyterroryści pomylili piętra i brutalnie pobili niewinnych ludzi. Do właściwego mieszkania weszli za trzecim razem

Aktualizacja: 21.03.2012 09:21 Publikacja: 21.03.2012 08:15

Brutalna pomyłka antyterrorystów

Foto: Fotorzepa, Krz Krzysztof Łokaj

Policjanci brutalnie potraktowali 24-letnią kobietę i 40-letniego mężczyznę. Kobieta, według której jej głową sześciokrotnie uderzono w podłogę,  ma posiniaczoną twarz i wybity ząb. Już leżącą przeciągnięto za włosy po podłodze. Mężczyznę kopano po całym ciele, ma uszkodzone oko i złamany nos. Mieszkanie zostało zdemolowane.

Kobiecie pozwolono wstać, by okazała dokumenty mężczyzny. Wtedy okazało się, że policjanci pomylili adres.  Następna próba dotarcia do właściwego mieszkania również skończyła się niepowodzeniem - na kolejnym piętrze funkcjonariusze ponownie weszli do niewłaściwego mieszkania.

Dopiero za trzecim razem policja zatrzymała niebezpiecznego przestępcę. Brutalność działań tłumaczyła tym, że miał on posiadać broń palną, której nie zawahałby się użyć.

Poszkodowani zapowiedzieli, że będą do skutku walczyć o odszkodowanie.

Policja przeprosiła za pomyłkę i wdrożyła procedurę odszkodowawczą. Na miejscu z poszkodowanymi rozmawia psycholog. Chęć spotkania z poszkodowanymi wyraził Komendant Wojewódzki Policji Dariusz Działo.

Prokuratura wszczęła śledztwo

Rzeczniczka katowickiej prokuratury prok. Marta Zawada-Dybek powiedziała podczas środowej konferencji prasowej, że śledztwo wszczęto w prokuraturze okręgowej "z uwagi na wagę tej sprawy".

- Wyjaśniamy, czy w związku z tym zdarzeniem doszło do przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy policji; prokuratorzy podejmują intensywne działania zmierzające do wyjaśnienia tego zdarzenia - powiedziała prokurator. Dodała, że policjanci użyli siły fizycznej wobec obu przebywających w mieszkaniu osób; doszło też do zniszczenia mienia o wartości 15 tys. zł.

Zawada-Dybek zaznaczyła, że pierwotnie na środę zaplanowano przesłuchanie pokrzywdzonych. - Z uwagi na doznane przez nich obrażenia i ich stan emocjonalny będący wynikiem tego nocnego zajścia, dziś to przesłuchanie nie będzie możliwe (...) zaplanowane jest to przesłuchanie na najbliższy możliwy czas - wyjaśniła. Dodała, że jeszcze w środę wykonywane będą inne czynności, m.in. oględziny miejsca zdarzenia, przesłuchania innych świadków i analizę przekazanego przez policję materiału dotyczącego zatrzymania poszukiwanego mężczyzny.

Według relacji policji funkcjonariusze dostali we wtorek informację, że w Katowicach w mieszkaniu przy ul. Orkana przebywa poszukiwany, uzbrojony przestępca związany z przestępczością samochodową. Wysłani tam antyterroryści wtargnęli wieczorem do mieszkania. W środku nie było przestępcy, a dwoje mieszkających tam lokatorów. Poszukiwany mężczyzna został później zatrzymany w innym mieszkaniu w tym samym budynku.

W relacjach medialnych lokatorzy - 24-letnia kobieta i 40-letni mężczyzna twierdzili, że byli przez antyterrorystów kopani, szarpani, a mieszkanie zostało zdemolowane. Kobieta miała być uderzana głową o podłogę, w wyniku czego m.in. straciła część zęba, mężczyzna miał doznać m.in. kontuzji oka.

We wtorek wolę spotkania z poszkodowanymi zadeklarował komendant wojewódzki policji w Katowicach nadinspektor Dariusz Działo. Komendant chciał ich osobiście przeprosić i poinformować o działaniach zmierzających do szybkiego wyjaśnienia okoliczności akcji i zadośćuczynienia stratom. Poszkodowani przyjmując przeprosiny odmówili spotkania, tłumacząc się złym samopoczuciem po ostatnich wydarzeniach. Zapowiedzieli dalsze kontakty z policją przez pełnomocnika.

Według informacji rzecznika śląskiej policji podinspektora Andrzeja Gąski, już we wtorek wieczorem na miejsce zdarzenia został wysłany zespół kontrolny, który przeprowadzi postępowanie wyjaśniające dotyczące akcji antyterrorystów. Komendant śląskiej policji uruchomił też procedurę odszkodowawczą.

Poszkodowani przyjmując przeprosiny odmówili spotkania, tłumacząc się złym samopoczuciem po ostatnich wydarzeniach. Zapowiedzieli dalsze kontakty z policją przez pełnomocnika. Wcześniej w rozmowach z dziennikarzami deklarowali m.in., że "nie wybaczą policji"; sygnalizowali, że jeszcze tego dnia zamierzają poddać się obdukcji.

Jak tłumaczyli przedstawiciele śląskiej policji, takie sytuacje, jak we wtorek, zdarzają się - choć rzadko. Pojawiła się nagła informacja, na którą trzeba było szybko zareagować - wyjaśniają - wobec tego, że poszukiwany mężczyzna był niebezpieczny, zaangażowano grupę antyterrorystyczną. Do mieszkania, w którym miał ukrywać się poszukiwany mężczyzna, miał zaprowadzić policjantów pracownik administracji.

Według relacji medialnych, lokatorzy mieszkania mieli początkowo obawiać się, że pod zamaskowanych antyterrorystów podszywają się przestępcy - dlatego próbowali nie wpuścić ich do środka. Z kolei według policji, poszkodowani nie współpracowali z funkcjonariuszami podczas akcji, stąd w działaniach funkcjonariuszy pojawiły się elementy użycia siły.

Policjanci brutalnie potraktowali 24-letnią kobietę i 40-letniego mężczyznę. Kobieta, według której jej głową sześciokrotnie uderzono w podłogę,  ma posiniaczoną twarz i wybity ząb. Już leżącą przeciągnięto za włosy po podłodze. Mężczyznę kopano po całym ciele, ma uszkodzone oko i złamany nos. Mieszkanie zostało zdemolowane.

Kobiecie pozwolono wstać, by okazała dokumenty mężczyzny. Wtedy okazało się, że policjanci pomylili adres.  Następna próba dotarcia do właściwego mieszkania również skończyła się niepowodzeniem - na kolejnym piętrze funkcjonariusze ponownie weszli do niewłaściwego mieszkania.

Pozostało 86% artykułu
Służby
Nowe klasy mundurowe dostarczą chętnych do służb?
Służby
Walka o podwyżki dla ABW. Na ile mogą liczyć funkcjonariusze?
Służby
Hub w Jasionce pod kontrolą Żandarmerii
Służby
Funkcjonariusze na zwolnieniach. „Psia grypa” się szerzy, ale ma być bezpiecznie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Służby
Czy wschodnią granicę należy chronić za wszelką cenę? Polacy odpowiedzieli w sondażu