W czwartek na zamkniętym posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport pt. „Realizacja zadań związanych z koordynacją, nadzorem i kontrolą funkcjonowania służb specjalnych prowadzących na terenie Rzeczypospolitej Polskiej czynności operacyjno-rozpoznawcze”. Kontrola ta obejmowała okres od 2017 r. do marca 2023 r. Choć wystąpienia w jego ramach są tajne, na stronie NIK pojawiły się też najważniejsze wnioski z badania. A wynika z niego przede wszystkim, że obecny system nie odpowiada standardom demokratycznego państwa prawa, nie zapewnia ani efektywnego nadzoru nad realizacją zadań przez służby, ani odpowiednich gwarancji przestrzegania praw i wolności obywatelskich.
NIK o służbach specjalnych: zaniedbania organów powołanych do nadzoru
Wynika to głównie z przyjętych rozwiązań organizacyjno-prawnych. ale też z licznych zaniedbań organów powołanych do tego nadzoru - premiera, ministra koordynatora służb specjalnych oraz Kolegium ds. Służb Specjalnych. Przez nierzetelne wykonywanie swoich obowiązków, osoby te nie miały faktycznej wiedzy o funkcjonowaniu służb, a więc nie mogły reagować na nieprawidłowości. Wynikający z przepisów system kontroli był często zastępowany przez osobiste spotkania i ustne wytyczne koordynatora dla szefów poszczególnych służb.
Czytaj więcej
Priorytetem musi być cywilna kontrola nad służbami.
- Model kontroli nad służbami nie zdał egzaminu. Potrzeba zmian wynika nie tylko z podatności systemu na ręczne sterowanie czy polityczne nadużycia. Wzmaga ją rozwój technologii. Do służb wkraczają nowe narzędzia: odebranie Polsce licencji na wykorzystywanie Pegasusa nie wyklucza stosowania podobnych programów. Do dyspozycji są inne, równie inwazyjne rozwiązania, jak choćby masowe rozpoznawanie twarzy w czasie rzeczywistym, które ma być wykorzystane Francji podczas zbliżających się Igrzysk Olimpijskich. - mówi Wojciech Klicki, prawnik z Fundacji Panoptykon.
Dlatego podstawowym zaleceniem pokontrolnym NIK jest ustanowienie zewnętrznego, niezależnego organu z nieograniczonymi kompetencjami kontrolnymi wobec wszystkich formacji mające uprawnienia do działań operacyjno-rozpoznawczych. Musiałby on mieć dostęp do wszystkich informacji, w tym dotyczących zasad prowadzenia tych czynności, danych uzyskanych w ich wyniku, a także dotyczących współpracowników służb. Kierownictwo takie organu musiałoby być apolityczne, najlepiej kolegialne, powoływane przez organy reprezentujące różne rodzaje władz, oraz dawać rękojmie ochrony tajemnic państwowych. NIK wskazuje, że ze względu na swoją pozycję ustrojową, sama może sprawować taką kontrolę, po uprzednim wzmocnieniu kadrowym.