Decyzję o wymeldowaniu ze stałego pobytu obywatela polskiego pracującego w Niemczech podjął wójt gminy, a wojewoda zachodniopomorski utrzymał ją w mocy.
Oba organy doszły do wniosku, że mieszkaniec gminy od blisko pięciu lat nie przebywa na stałe w dotychczasowym lokalu i skupia swoje życiowe interesy w innym miejscu, więc zaistniała ustawowa przesłanka dobrowolnego opuszczenia wskazanego lokalu. Sam lokator zeznał w 2020 r. do protokołu, że ostatni raz nocował w lokalu półtora roku temu, a od czterech lat pracuje w Niemczech i tam ma swoje centrum życiowe.
Czytaj więcej
Problemy z ustalaniem kraju rezydencji podatkowej utrudnią decyzję o zamieszkaniu w Polsce.
Utrzymanie zameldowania byłoby więc tożsame z tolerowaniem oczywistej fikcji meldunkowej – stwierdził wojewoda. Tego ustalenia nie zmieni subiektywne przekonanie wymeldowanego lokatora, że nadal miejscem jego stałego pobytu jest wskazane mieszkanie. Bez wpływu na wynik sprawy pozostaje fakt, że odwołujący się nie zamierza się z niego wymeldować. A także, iż zamierza w przyszłości wrócić do Polski.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie wymeldowany lokator wyjaśnił, że po rozwodzie z żoną znalazł dobrą pracę za granicą, ale rzadko przyjeżdża do Polski ze względu na pandemię. Nie zamierza jednak opuścić lokalu, gdyż jest to jego jedyne miejsce pobytu w Polsce. Obecnie, ze względu na przebyty zawał serca, wrócił do Polski i nie wiadomo, czy i kiedy znów wyjedzie do pracy w Niemczech, gdzie mieszka w hotelu robotniczym.