Wnioski będą elektroniczne. Cała korespondencja będzie kierowana przez PUE. Już w listopadzie będzie możliwe złożenie wniosku za grudzień.
A co z programem „Aktywny rodzic”, który jest systemową strategią wspierania rodziców w łączeniu pracy i opieki nad dziećmi? Zdążycie na czas?
Musimy zdążyć! Obecnie kończymy prace analityczne i pracujemy nad oprogramowaniem. Pierwsze wypłaty planujemy już w listopadzie, a nabór wniosków ruszy w październiku. Przepisy zakładają wprowadzenie trzech świadczeń dla rodziców dzieci od 12. do 35. miesiąca życia, w tym tzw. babciowe. Szacujemy, że z programu będzie mogło skorzystać ponad 570 tys. dzieci. To kolejne duże zadanie do zrealizowania, ale będziemy gotowi.
A co z automatyzacją rozliczeń z firmami, którą zapowiadała poprzednia prezes? Ta reforma również nie doczekała się wdrożenia. Będzie chciał pan to zmienić?
To nie zależy od nas, wymaga zmiany ustaw. Uważam jednak, że to jest zasadne rozwiązanie. To jest bardzo ambitny program, który musi być dobrze przygotowany, i jego wdrożenie, jeśli zapadnie taka decyzja, z pewnością potrwa kilka lat.
Takie rozwiązanie objęłoby też składkę zdrowotną?
To wszystko zależy od ustawodawcy. Jeśli będzie ustawa, to ZUS ją zrealizuje.
W planach rządu są też rozwiązania związane z wypłatą świadczeń z tytułu choroby. Organ rentowy ma przejąć niektóre obowiązki w tym zakresie od płatników. Da radę?
ZUS osiągnął taki stopień zaawansowania informatycznego, że nie byłoby to dla nas wielkim problemem. Jesteśmy przygotowani do przejęcia od firm zadań związanych z ustalaniem i wypłatą zasiłków. Jeżeli pojawią się już konkretne przepisy, to będziemy je wdrażać.
Z doniesień medialnych wynika, że w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej rozważane jest wprowadzenie rozwiązania, zgodnie z którym chorobowe byłoby płatne w 90 albo 100 proc. Co pan na to?
To decyzja, która wymaga źródeł finansowania. Dzisiaj co do zasady świadczenie za czas choroby wynosi 80 proc. wynagrodzenia pracownika, a 100 proc. otrzymuje tylko osoba, której nieobecność jest spowodowana m.in. wypadkiem w drodze do pracy lub z pracy czy chorobą przypadającą w czasie ciąży. Podkreślam jednak, że decyzję w tej sprawie podejmują politycy, którzy zostali wybrani w demokratycznych wyborach.
W ramach KPO zobowiązaliśmy się też do oskładkowania umów zlecenia. ZUS dostał już do zaopiniowania projekt w tym zakresie?
Jeszcze nie. Uważam natomiast, że powinniśmy uwzględniać możliwość opłacania składek na emeryturę z różnych tytułów zarobkowania, a system musi być spójny i nie powinien dopuszczać furtek, które pozwalają uniknąć obciążeń składkowych. Wpływa to niekorzystnie na konkurencyjność podmiotów gospodarczych, ale też ma istotny wpływ na wysokość przyszłych świadczeń. Potem wszyscy się dziwią, że ktoś otrzymuje groszową emeryturę.