– Zapewniliśmy płyny do dezynfekcji rąk, mierzymy temperaturę, w miarę możliwości lokalowych porozsadzaliśmy pracowników – mówi prezes Strączyński. Co do zasady co godzinę wietrzone są też sale rozpraw. Jeśli jednak wiązałoby się to z dużym zamieszaniem, np. ze względu na dużą liczbę osób obecnych na sali rozpraw albo kiedy sala jest wietrzona w trakcie rozprawy, to decyzja, kiedy należy zarządzić wietrzenie, leży w rękach przewodniczącego składu orzekającego. Gorzej jest z pełną dezynfekcją korytarzy czy sal rozpraw co godzinę. Robimy to na koniec dnia pracy. Powód? Nie ma kto tego robić tak często.
Maciej Mitera, prezes Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście, także stawia na bezpieczeństwo. Zastrzega jednak, że różne sądy mają bardzo różne warunki lokalowe i nie wszystkim zaleceniom można w 100 proc. sprostać. Przypomina także, że zalecenia GIS nie są źródłem prawa. – Robimy, co możemy, tam, gdzie mamy wątpliwości, jak np. w sprawie zakazu używania klimatyzacji dopytujemy Ministerstwo Sprawiedliwości, co robić, kiedy przyjdzie lato i upały – mówi „Rz".
Podobny problem ma Rafał Terlecki, prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Ogólny kierunek zaleceń dla sądów w czasie pandemii uważam za słuszny, ale nie uwzględniono w nim różnej sytuacji sądów w całym kraju. Podaje przykłady zaleceń nierealnych do wykonania. Dezynfekcja sali po każdym świadku. Jak mam to zagwarantować? – pyta. Czy wyznaczyć pracowników którzy będą czekać pod salami rozpraw, aż świadek skończy zeznawać? Inny przykład – zaleca się dezynfekcję sprzętu komputerowego. A taka czynność wymaga odłączenia go od prądu. Czy za każdym razem mam wyłączać z prądu np. system do nagrywania rozpraw? – pada kolejne pytanie. Wymaga się też wietrzenia sal rozpraw co godzinę, ale nie ma ani słowa o kubaturze sali. W Gdańsku pojawia się też problem klimatyzacji.
– Na razie z niej nie korzystam, ale kiedy przyjdzie lipiec i nadejdą upały, będę musiał wybrać, czy dbać o zdrowie uczestników rozpraw, czy stosować wytyczne – tłumaczy.
Opinia dla „Rzeczpospolitej"
Marek Posobkiewicz, główny inspektor sanitarny MSWiA