Będzie to raczej długa batalia. Nie tylko dlatego, że będzie miał naprzeciw siebie wielu wytrawnych prawników. Liczyć się będą pewnie także oceny pisowskich zmian w wymierzanie sprawiedliwości.
Tuleya przeciwko 11 przedstawicielom Temidy
Sędzia Tuleya domaga się ochrony dobrego imienia, godności przez przeprosiny i zapłatę miliona złotych zadośćuczynienia, które mają być zapłacone solidarnie po równo przez wszystkich pozwanych: 11 przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości z nadania lub awansu pisowskiej władzy. Chodzi o kilku sędziów, w tym Piotra Schaba, rzecznika dyscyplinarnego sędziów, i jego dwóch zastępów, którzy wytaczali Tulei dyscyplinarki za krytykę nowej KRS i spotkania z obywatelami. Pozew jest też skierowany w stosunku do kilku prokuratorów z Prokuratury Krajowej, którzy zajmowali się sprawą uchylenia Tulei immunitetu i żądali jego zatrzymania.
Czytaj więcej
Sędzia Igor Tuleya domaga się miliona złotych za 5 lat represji, które spotkały go z powodu obrony praworządności - informuje OKO.press. Pozew ma objąć 11 osób, m.in. rzeczników dyscyplinarnych, prokuratorów, neo-sędziów zlikwidowanej Izby Dyscyplinarnej oraz prezes Sądu Okręgowego w Warszawie, w którym orzeka Tuleya.
Stanowisko pełnomocnika sędziego Tulei
Pełnomocnik sędziego Tulei prof. Michał Romanowski wskazuje, że to jest pozew o instytucjonalną ochronę dóbr osobistych sędziego, nie tylko jako osoby fizycznej, ale też o ochronę godności i urzędu sędziego. Michał Romanowski będzie wykazywał w procesie, że działania każdego z pozwanych były elementem walki instytucji państwa z sędzią Tuleyą za krytyczne oceny zmian w wymiarze sprawiedliwości tworzące zamknięty system represji w stosunku do sędziego.
– Sprawa sędziego Tulei od początku określana była jako oczywista szykana, ponieważ każdy z publicznie ogłoszonych zarzutów z czysto prawnych przyczyn był bezzasadny. Mówiłem o tym wielokrotnie. Gdy w sposób dla prawnika oczywisty nie ma podstaw do dyscyplinarnego lub służbowego represjonowania, takie działania pozostają poza sferą kompetencji rzecznika, prezesa lub członka składu sądu specjalnego (Izby Dyscyplinarnej SN), są bezprawne, zawinione i mogą być podstawą roszczeń. Pozwanych nie ochroni immunitet. Jednak zastosowanie solidarnej odpowiedzialności pozwanych wymagałoby uznania wszystkich szykan za jedno wspólne rozciągnięte w czasie zdarzenie, co wydaje się trudne dowodowo – ocenia prof. Maciej Gutowski UAM, adwokat.