"Zęby starłem ze stresu". Żurek kontra Pawełczyka-Woicka w procesie o mobbing

W piątek przed Sądem Okręgowym w Katowicach odbyła się rozprawa w sprawie z pozwu sędziego Waldemara Żurka przeciwko Dagmarze Pawełczyk-Woickiej, byłej prezes Sądu Okręgowego w Krakowie. Oboje wygłosili oświadczenia.

Publikacja: 25.02.2023 19:35

Sędzia Waldemar Żurek, Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie Dagmara Pawełczyk-Woicka

Sędzia Waldemar Żurek, Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie Dagmara Pawełczyk-Woicka

Foto: PAP / Jacek Bednarczyk / Rafał Guz

dgk

Waldemar Żurek, były rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa, w 2018 r. złożył pozew przeciwko Dagmarze Pawełczyk-Woickiej o mobbing, którego miała się ona wobec niego dopuścić, gdy była prezesem Sądu Okręgowego w Krakowie. Chodzi m.in. o przeniesienie sędziego z wydziału odwoławczego do I wydziału cywilnego SO w Krakowie z naruszeniem prawa. Sędzia domaga się zaprzestania szykan ze strony prezes. A uważa za nie m.in. niewpuszczenie przez portierów na polecenie prezes Pawełczyk-Woickiej żony sędziego z dzieckiem do sądowej stołówki oraz zlikwidowanie miejsca parkingowego, z którego korzystał oraz karę dyscyplinarną za wystąpienie w ramach "Tour de Konstytucja" i wieszanie plakatów w obronie praworządności w Polsce.

– Byłem szykanowany, miałem wypadek w pracy, który nie został przez pracodawcę uznany, do dziś mam uszkodzone kolano. Moje zdrowie mocno ucierpiało na skutek stresu. A teraz „Gazeta Polska” publikuje moje zdjęcie z otwartą szczęką i śmieje się, że chcę odszkodowania również za starte zęby. Starłem je, zgrzytając z powodu sytuacji w pracy – tłumaczył były rzecznik KRS.

Swoje oświadczenie wygłosiła online także była prezes krakowskiego SO Dagmara Pawełczyk-Woicka. Jak mówiła, przeniosła Żurka do I wydziału cywilnego z powodu braków kadrowych w tym wydziale. Jej zdaniem w polu zainteresowania sędziego są sprawy błędów lekarskich, które są często rozpatrywane w I wydziale cywilnym.

- Nie mobbingowałam sędziego, traktowałam podwładnych w jednakowy sposób. Poza tym nasze kontakty z sędzią Żurkiem były dość ograniczone. W 2018 r., gdy objęłam stanowisko prezesa SO Kraków, sędzia był rzecznikiem prasowym KRS. Później miał tzw. wypadek przy pracy, który zgłosił po kilku tygodniach od wydarzenia, potem przebywał pół roku na zwolnieniu lekarskim, a następnie wybuchła pandemia i sądy nie pracowały, nie przydzielano sędziom spraw, nie było wokandy. Sędzia Żurek nie mógł być zbyt przeciążony pracą, w ogóle odmówił podjęcia obowiązków w nowym miejscu – mówiła szefowa KRS.

Na zarzut niewpuszczenia żony sędziego z dzieckiem do budynku sądu, była prezes odpowiedziała, że to sam Waldemar Żurek poprosił portierów, by nie wpuszczać na teren sądu członków jego rodziny. Jeśli zaś chodzi o miejsce parkingowe, to powodem jego likwidacji był fakt, że znajdowało się ono na drodze pożarowej.

Szefowa KRS wyjaśniła też, że tylko Waldemar Żurek został ukarany za udział w "Tour de Konstytucja", gdyż tylko on robił to w czasie pracy, nie biorąc w tym dniu urlopu wypoczynkowego. Miał też mówić jednemu z uczniów Szkoły Podstawowej w Dobczycach, że prezydent Andrzej Duda stanie przed Trybunałem Stanu.

Dagmara Pawełczyk-Woicka powiedziała, że jeśli mówić o prześladowaniu w miejscu pracy, to ona sama czuje się pomówiona przez sędziego Żurka

– Byłam nazywana publicznie „koleżanką ministra”, „nominatem sędziowskim”, „pełniącą obowiązki”. Sędzia mówił o mnie „ona” – to dyskredytuje mnie zawodowo i jako kobietę. Przed posiedzeniami kolegiów sędziowskich byłam tak zdenerwowana, że nie mogłam w ogóle spać w nocy, było mi niedobrze – twierdzi była prezes SO w Krakowie.

Przypomnijmy, że w styczniu 2023 r. do prokuratury trafił donos Żurka na Pawełczyk-Woicką i byłego dyrektora SO w Krakowie Piotra Słabego. Zawiadomienie dotyczy uporczywego naruszania praw pracowniczych sędziego Żurka związanych z jego przymusowym przeniesieniem do innego wydziału w sądzie oraz ujawnienia wrażliwych danych medycznych ws. jego wypadku.

- Dlaczego dopiero teraz składam zawiadomienie? Bo w procesie o mobbing wychodzi dużo rzeczy i są na to dowody, na których mogę się oprzeć. Zeznają świadkowie, są dokumenty – powiedział sędzia Waldemar Żurek portalowi OKO.press. - Mam świadomość, że prokuratura może odmawiać zbadania sprawy, ale młyny sprawiedliwości, choć mielą powoli, to już zaczęły mielić. Mam czas. Będę metodycznie domagał się ustalenia winnych przekroczenia prawa i wszystkie takie osoby muszą stanąć kiedyś przed niezależnym sądem.

Waldemar Żurek to rekordzista wśród sędziów, jeśli chodzi o liczbę dyscyplinarek. Ma ich już ponad 20. Część z nich inicjowała Dagmara Pawełczyk-Woicka.

Waldemar Żurek, były rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa, w 2018 r. złożył pozew przeciwko Dagmarze Pawełczyk-Woickiej o mobbing, którego miała się ona wobec niego dopuścić, gdy była prezesem Sądu Okręgowego w Krakowie. Chodzi m.in. o przeniesienie sędziego z wydziału odwoławczego do I wydziału cywilnego SO w Krakowie z naruszeniem prawa. Sędzia domaga się zaprzestania szykan ze strony prezes. A uważa za nie m.in. niewpuszczenie przez portierów na polecenie prezes Pawełczyk-Woickiej żony sędziego z dzieckiem do sądowej stołówki oraz zlikwidowanie miejsca parkingowego, z którego korzystał oraz karę dyscyplinarną za wystąpienie w ramach "Tour de Konstytucja" i wieszanie plakatów w obronie praworządności w Polsce.

Pozostało 83% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach