Przypomnijmy, iż sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka pracuje nad dwoma projektami zmian w Sądzie Najwyższym. Wiodącym jest projekt prezydencki. Drugi to propozycje PiS.
Projekt prezydenta zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej. Sędziowie, którzy w niej orzekają, mogliby przejść do innej izby lub w stan spoczynku. W SN miałaby zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej, która składałaby się z 11 sędziów wybieranych spośród wszystkich sędziów SN na pięcioletnią kadencję. Ostatecznego wyboru członków Izby Odpowiedzialności Zawodowej dokonywałby prezydent. Projekt przewiduje także wprowadzenie „testu bezstronności i niezawisłości sędziego”, który umożliwi zbadanie także okoliczności powołania sędziego i postępowania po powołaniu.
Rozwiązaniom zaproponowanym przez głowę państwa sprzeciwia się Solidarna Polska. Podczas środowej konferencji lider SP, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro stwierdził, że "Prezydent zdecydował się obrócić w gruzy własną ustawę o SN, która dzisiaj obowiązuje". Jak podkreślił, "ustawa o SN, która jest przedmiotem sporu z UE i bezprawnych sankcji nakładanych na Polskę została przygotowana przez prezydenta".
Ziobro przestrzegał, że skutki wejścia w życie projektu przygotowanego przez prezydenta Dudę dla funkcjonowania sądownictwa „mogą być dramatyczne”. - Bronimy obowiązującej ustawy o SN, nie dlatego, że jest doskonała. Ale dlatego, że jest lepsza od projektu przedłożonego przez prezydenta – przekonywał szef MS.
Jak mówił, prezydencki projekt ustawy o SN proponuje, by każdy mógł zakwestionować status sędziego w milionach orzeczeń sądowych. - Procedura zakwestionowania niezawisłości sędziego w jednej sprawie, doprowadzi do zakwestionowania jego niezawisłości w każdej sprawie – dodał.