We wtorek sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka wznowiła prace nad zmianami w SN. Chodzi o likwidację Izby Dyscyplinarnej, ale nie tylko.
Nie ma szans na uchwalenie zmian na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Czas goni, kary rosną, ale emocje towarzyszące pracom nie opadają.
Wiodący jest projekt prezydencki. Autorem drugiego, nad którym toczą się prace, jest PiS. Trzeci, przygotowany przez Solidarną Polskę, nie jest brany pod uwagę.
Posłowie SP zapowiadali, że nie poprą prezydenckich propozycji. Uznali, że mogą one przynieść chaos w wymiarze sprawiedliwości. Na posiedzeniach komisji próbują zgłaszać własne poprawki. Te jednak – wbrew porozumieniu, o którym mówiono – nie są brane pod uwagę.
Podczas prac komisji we wtorek poprawki zgłosiła Koalicja Obywatelska, Polska 2050, PSL i Solidarna Polska. Ta ostatnia zwraca uwagę na wątpliwości związane z „testem bezstronności i niezawisłości sędziego” oraz konsekwencje jej przyjęcia w projekcie prezydenckim. Chodzi o wznawianie setek tysięcy spraw, a co za tym idzie – paraliż wymiaru sprawiedliwości.