Nowacka-Isaksson: Krytyczne podejście do porno

Takie zagadnienia znajdą się na lekcjach seksualności i zgody na seks.

Publikacja: 05.09.2023 10:25

Nowacka-Isaksson: Krytyczne podejście do porno

Foto: Adobe Stock

Narodowa Agencja Edukacji ma udzielić instrukcji, jak traktować pornografię na lekcjach z przedmiotu: seksualność, zgoda na seks i relacje, apelują organizacje feministyczne.

Do ubiegłego roku przedmiot szkolny: seksualność, zgoda na seks i relacje, nazywano nauczaniem o seksie i współżyciu. Wprowadzono go do szwedzkich szkół jako obligatoryjny w 1955 r. W 2007 r. Szwedzkie Stowarzyszenie Edukacji Seksualnej wydało folder informacyjny o pornografii, pomyślany jako instruktaż dla pedagogów uczących przedmiotu w klasach od 7. do 9. i w gimnazjach. „Ponieważ pornografia istnieje, rozmowy o niej stają się tak samo ważne, jak rozmowy o innych seksualnych fenomenach”, czytamy. Jeden z autorów przewodnika napisał, że obawy dotyczące konsumpcji pornografii dotyczą jej wpływu na dzieci i młodzież. Może to prowadzić wręcz do wypaczonej seksualności. To oznacza, że w kwestii pornografii chodzi również o seksualność samą w sobie – oceniał. Według programu edukacji lekcje z wiadomości o seksie mają m.in. rozwinąć krytyczne podejście do wyobrażeń o relacjach i seksualności w różnych mediach i produkcjach pornograficznych.

Czytaj więcej

Anna Nowacka-Isaksson: Szminka obraża rodzinę

Organizacje feministyczne biją na alarm. Ich zdaniem placówki szkolne mimo szkodliwych skutków pornografii i zapisów w programie nie dyskutują o tym z uczniami z krytycznej perspektywy. Nie zwrócono się o nowe wytyczne Narodowej Agencji Edukacji. Jest ryzyko, że w wielu szkołach nadal panować będzie naiwne spojrzenie na porno, podkreślają.

A coraz więcej młodych osób alarmuje, że przemoc w ich związkach stała się elementem codzienności. Młode dziewczyny mówią o „kulturze napaści” i normalizacji przemocy. Opowiadają, jak je opluwano, jak na ich ciałach powstają siniaki, jak obrzucano je inwektywami i w jaki sposób je duszono w łóżku, aż do omdlenia. Zrzeszenia pomagające ofiarom przemocy otrzymują pytania od młodzieży, czy mają akceptować formę seksu, którą określają jako seks z duszeniem.

W opinii feministycznej organizacji Unizon, kultura napaści to często twór pornograficznych produkcji. Doświadczenia młodych dziewczyn potwierdzają badania Paula J. Wrighta, Roberta Tokunagi i Ashleya Krausa z siedmiu krajów. Wynika z nich, że oglądanie pornografii przekłada się na większą agresję werbalną i fizyczną oraz wzmaga mizoginię.

Z tego względu obawy budzi, że chłopcy patrzą na filmy porno, gdy mają przeciętnie 12 lat, i że 41 proc. młodych mężczyzn między 16. a 29. rokiem życia ogląda porno codziennie lub prawie codziennie.

Porno jest niezwykle łatwo dostępne i wszechobecne. W debatach kulturalnych i na platformach społecznościowych takie przybytki przedstawia się jako miejsca, gdzie można zarobić pieniądze i „seksualnie się wyzwolić”. Choć wiadomo, piszą przedstawicielki organizacji, jak często mają tam miejsce seksualne napaści za pieniądze. 24 proc. nastolatek między 15. a 19. rokiem życia było proszonych o przesłanie online nagich zdjęć lub wideo za gotówkę lub prezenty. Co dziesiątej proponowano płatny seks.

W materiale do przedmiotu seksualność, zgoda na seks i relacje, wydanym przez Narodową Agencję Edukacji, do kwestii pornografii dołączono pytania: Jak pracować z uczniami, mając za punkt wyjścia perspektywę, która nie potępia? Agencja podkreśla wagę balansowania tematu w perspektywie między „zdrowiem a ryzykiem”, nawołuje do eksponowania pozytywnej strony pornografii i koncentrowania się na dobrym samopoczuciu. Intencje są dobre, bo ważne, by nie piętnować seksualności uczniów, ale w efekcie zawodzimy dziewczyny, które naraża się na napaści seksualne – uważają organizacje feministyczne.

Wiele szkół powierza przekazywanie wiedzy o seksualności specjalistom. Choć seksuolodzy też mówią, że dialog o porno musi być prowadzony na warunkach uczniów, z ich punktu widzenia i doświadczeń, to unikają odnoszenia się do przemocy w erotyzmie. Bywa, że zajęcia z seksualności prowadzą reprezentanci wspólnot religijnych, którzy nauczają z moralistycznego punktu widzenia, co koliduje z wartościami szkoły. Są przypadki, gdy tematu pornografii w ogóle się nie podejmuje lub się go trywializuje.

Reprezentantki organizacji feministycznych chcą, by edukacja o seksie była zgodna z założeniami programu nauczania i była oparta na znajomości prawa o przestępstwach seksualnych.

Przedstawiają szereg inicjatyw, by przeciwdziałać przemocy inspirowanej porno i wspierać jej ofiary. Inspektorat Zdrowia i Opieki Społecznej powinien skontrolować przychodnie dla młodzieży i szkolną opiekę zdrowia, by zbadać, czy mają wiedzę o szkodliwych skutkach pornografii i czy pracują prewencyjnie przeciw przemocy. Wszystkie dziewczynki, które się zgłaszają z bólami do opieki zdrowia, muszą być poinformowane, na czym polega napaść, i otrzymać wsparcie, by zrozumieć, że nigdy nie powinny się zgadzać na użycie siły, które pojawia się w produkcjach porno. Inspektorat Zdrowia i Opieki Społecznej powinien też skontrolować, jak szkoły realizują nowe wytyczne programu nauczania o pornografii w ramach wiadomości o seksie i relacjach. Organizacje podkreślają też konieczność podniesienia kompetencji sektora edukacji i opieki zdrowia dla dzieci i młodzieży co do pornografii.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej” w Szwecji

Narodowa Agencja Edukacji ma udzielić instrukcji, jak traktować pornografię na lekcjach z przedmiotu: seksualność, zgoda na seks i relacje, apelują organizacje feministyczne.

Do ubiegłego roku przedmiot szkolny: seksualność, zgoda na seks i relacje, nazywano nauczaniem o seksie i współżyciu. Wprowadzono go do szwedzkich szkół jako obligatoryjny w 1955 r. W 2007 r. Szwedzkie Stowarzyszenie Edukacji Seksualnej wydało folder informacyjny o pornografii, pomyślany jako instruktaż dla pedagogów uczących przedmiotu w klasach od 7. do 9. i w gimnazjach. „Ponieważ pornografia istnieje, rozmowy o niej stają się tak samo ważne, jak rozmowy o innych seksualnych fenomenach”, czytamy. Jeden z autorów przewodnika napisał, że obawy dotyczące konsumpcji pornografii dotyczą jej wpływu na dzieci i młodzież. Może to prowadzić wręcz do wypaczonej seksualności. To oznacza, że w kwestii pornografii chodzi również o seksualność samą w sobie – oceniał. Według programu edukacji lekcje z wiadomości o seksie mają m.in. rozwinąć krytyczne podejście do wyobrażeń o relacjach i seksualności w różnych mediach i produkcjach pornograficznych.

Pozostało 80% artykułu
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Ta okropna radcowska cisza
Rzecz o prawie
Maciej Gutowski, Piotr Kardas: Neosędziowski węzeł gordyjski
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Wstyd mi
Rzecz o prawie
Robert Damski: Komorniku, radź sobie sam
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe gorsze od ludobójstwa?