Jan Górski, Michał Górski: Lekarstwo gorsze od choroby

Nowelizując k.p.a., ustawodawca zaskoczył uczestników postępowań prowadzonych, bez ich winy, przez całe lata.

Publikacja: 07.09.2021 02:00

Jan Górski, Michał Górski: Lekarstwo gorsze od choroby

Foto: AdobeStock

Stabilność prawomocnych orzeczeń sądowych i ostatecznych decyzji administracyjnych jest jednym z atrybutów państwa prawa. Dlatego też bezterminowa możliwość stwierdzenia nieważności decyzji, zwłaszcza z przyczyny tak pojemnej, a tym samym i niejednoznacznej jak „rażące naruszenie prawa" (zawarte w art. 156 § 1 pkt 2 kodeksu postępowania administracyjnego) była od dawna krytykowana.

Krytycy takiego stanu rzeczy podnosili, że niezależnie od nieprawidłowości postępowań, zwłaszcza tych dotyczących nieruchomości warszawskich, stwierdzenie nieważności decyzji po kilkudziesięciu latach jej obowiązywania godzi w pewność stosunków społecznych nią uregulowanych, niosąc niebezpieczeństwo destabilizacji porządku prawnego.

Wątpliwości te stały się kanwą pytania prawnego zadanego kilka lat temu Trybunałowi Konstytucyjnemu przez jeden z sądów administracyjnych.

Naruszona równowaga

Przypomnijmy, że Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 12 maja 2015 r. (sygn. P 46/13) orzekł, że art. 156 § 2 kodeksu postępowania administracyjnego w zakresie, w jakim nie wyłącza dopuszczalności stwierdzenia nieważności decyzji wydanej z rażącym naruszeniem prawa, gdy od jej wydania nastąpił znaczny upływ czasu, a była podstawą nabycia prawa lub ekspektatywy, jest niezgodny z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

W uzasadnieniu tego orzeczenia TK stwierdził, że unormowanie wynikające z art. 156 § 2 k.p.a. powinno stanowić kompromis między zasadą trwałości decyzji (rozumianą jako ograniczenie środków, które mogą wyeliminować decyzję z obrotu) a zasadą praworządności (rozumianą w tej sytuacji jako nakaz uchylenia decyzji wydanych z rażącym naruszeniem prawa). Zaskarżony przepis taką równowagę zaś naruszał.

Nie brakuje wątpliwości

Trybunał wskazał przy tym, że jego wyrok ma charakter zakresowy o pominięciu prawodawczym. Wyrok taki nie powoduje zmiany normatywnej, w szczególności nie oznacza derogacji danego przepisu. Stwierdzenie niekonstytucyjności w zakresie pominięcia prawodawczego nakłada na ustawodawcę obowiązek ustalenia terminu przewidującego ograniczenie możliwości stwierdzenia nieważności decyzji administracyjnej wydanej z rażącym naruszeniem prawa, gdy od jej wydania nastąpił znaczny upływ czasu, a była podstawą nabycia prawa lub ekspektatywy.

Trybunał pozostawił zatem ustawodawcy swobodę określenia długości tego terminu.

W tym kontekście, ustalenie terminu na 30 lat ustawą z 11 sierpnia 2021 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania administracyjnego (DzU z 2021 r., poz. 1491) nie budzi istotnych wątpliwości – w szczególności że długość tego terminu odpowiada okresowi nabycia nieruchomości przez zasiedzenie w złej wierze, a więc jest koherentne systemowo.

Zasadnicze wątpliwości budzi natomiast treść art. 2 wspomnianej ustawy. W jej ust. 1 przesądzono o bezpośrednim stosowaniu zmienionej ustawy do postępowań wszczętych, a niezakończonych przed jej wejściem w życie. Zgodnie zaś z ust. 2 postępowania administracyjne w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji lub postanowienia wszczęte po upływie 30 lat od dnia ogłoszenia lub doręczenia decyzji lub postanowienia i niezakończone ostateczną decyzją lub postanowieniem umarza się z mocy prawa. W ten sposób ustawie tej nadano moc wsteczną, zaskakując strony postępowań prowadzonych, bez winy zainteresowanych, kilka czy kilkanaście lat.

Prawna pułapka

Jest rzeczą znamienną, że projektodawca omawianej ustawy w uzasadnieniu odnosił się wielokrotnie do uzasadnienia wyroku P 46/13. Pominął jednak przy tym passus, w którym Trybunał Konstytucyjny, powołując się na utrwalone stanowisko w swoim orzecznictwie, wskazał, że pogorszenie sytuacji prawnej adresatów przepisów może stanowić naruszenie bezpieczeństwa prawnego, należącego do wartości objętych ochroną opartą na art. 2 Konstytucji RP. Dodał przy tym, że zasada ochrony zaufania obywatela do państwa nakazuje unikać sytuacji, w których obywatel byłby nieoczekiwanie zaskakiwany zmianą prawa, na skutek której znajdowałby się w swoistej pułapce prawnej.

Niestety, powyższym passusem nie przejął się ani ustawodawca, ani prezydent. Czy przynajmniej Trybunał w obecnym składzie podąży za wcześniejszym, ugruntowanym orzecznictwem? Wkrótce zapewne będzie okazja się o tym przekonać.

Autorzy są adwokatami, Jan Górski jest autorem bloga odszkodowanieodpanstwa.net, a dr Michał Górski współautorem bloga zasiedzenie.net

Stabilność prawomocnych orzeczeń sądowych i ostatecznych decyzji administracyjnych jest jednym z atrybutów państwa prawa. Dlatego też bezterminowa możliwość stwierdzenia nieważności decyzji, zwłaszcza z przyczyny tak pojemnej, a tym samym i niejednoznacznej jak „rażące naruszenie prawa" (zawarte w art. 156 § 1 pkt 2 kodeksu postępowania administracyjnego) była od dawna krytykowana.

Krytycy takiego stanu rzeczy podnosili, że niezależnie od nieprawidłowości postępowań, zwłaszcza tych dotyczących nieruchomości warszawskich, stwierdzenie nieważności decyzji po kilkudziesięciu latach jej obowiązywania godzi w pewność stosunków społecznych nią uregulowanych, niosąc niebezpieczeństwo destabilizacji porządku prawnego.

Pozostało 85% artykułu
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Ta okropna radcowska cisza
Rzecz o prawie
Maciej Gutowski, Piotr Kardas: Neosędziowski węzeł gordyjski
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Wstyd mi
Rzecz o prawie
Robert Damski: Komorniku, radź sobie sam
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe gorsze od ludobójstwa?