Dramat na rynku pracy Rosji. Kreml prosi Zimbabwe o pomoc

Wojna Putina powoduje coraz większe braki na rosyjskim rynku pracy. Dziura sięga ponad 5 milionów wakatów. Kreml zwróciła się do władz Zimbabwe o wysłanie pracowników budowlanych ze względu na brak rąk do pracy w Rosji. Rosyjskie firmy sięgają po robotników z Kenii, Zambii czy Kamerunu.

Publikacja: 07.11.2024 17:46

Dramat na rynku pracy Rosji. Kreml prosi Zimbabwe o pomoc

Foto: AdobeStock

W obliczu niedoboru pracowników Rosja zwróciła się do Zimbabwe o zapewnienie siły roboczej, głównie dla sektora budowlanego, pisze gazeta „The Herald”. Jak wynika z publikacji, kwestię tę omawiano na spotkaniu ministrów obu krajów, które odbyło się w tym tygodniu na międzynarodowej konferencji w Kairze.

Rosja szuka pracowników w Afryce. Nie tylko Zimbabwe

W zamian za przysłanie pracowników Rosja zaproponowała, że ​​„podzieli się z Zimbabwe swoim doświadczeniem w budowie mieszkań socjalnych”. Jednak na „podzieleniu się doświadczeniem” zapewne się nie skończy. Strona afrykański jest zainteresowana konkretną rosyjską propozycją i zaprosiła rosyjską delegację do Zimbabwe, aby „merytorycznie omówić współpracę w zakresie zapewniania siły roboczej”.

Rosyjskie firmy zaczęły masowo szukać pracowników w krajach Afryki w obliczu rosnących szybko braków kadrowych. Wojna Putina spowodowała ucieczkę z Rosji setek tysięcy specjalistów, a mobilizacja i pobór doprowadziła do braku robotników. Do tego dochodzi śmierć około 660 tys. Rosjan w wielu produkcyjnym, który polegli w wywołanej przez Kreml wojnie, plus milion wojennych inwalidów, niezdolnych do wykonywania dotychczasowego zatrudnienia.

Czytaj więcej

Upada największy deweloper w Rosji. Trwa wyprzedaż akcji i obligacji

W tej sytuacji rosyjskie firmy same i to masowo rekrutują pracowników w biednych krajach afrykańskich. Jak podaje serwis rekrutacyjny hh.ru, w pierwszej połowie 2024 roku liczba wakatów w Kenii wzrosła 39-krotnie (do 6,4 tys.), w Zimbabwe – 15-krotnie (do 165 tys.), w Kamerunie – dziesięciokrotnie (do 130 tys.), a w Zambii – ośmiokrotnie (do 224 tys.). Firmy poszukiwały pracowników także w Sierra Leone, Gabonie i Republice Środkowoafrykańskiej.

Liczba afrykańskich migrantów w Rosji rośnie z roku na rok – stwierdził Wsiewołod Swiridow, ekspert w Centrum Studiów Afrykańskich Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Moskwie. „Afrykańscy migranci zarobkowi zajmują różne nisze na rosyjskim rynku pracy: są zatrudnieni na robotniczych stanowiskach nie wymagających kwalifikacji, na przykład w budownictwie, pracują w magazynach, w rolnictwie. Ale też zajmują wysokie stanowiska kierownicze w dużych rosyjskich firmach”.

Bank Rosji wini Kreml

Złą sytuację na rosyjskim rynku pracy widzi też Bank Rosji.

– Jednym z głównych problemów gospodarki Rosji jest to, że braki kadrowe stale się pogłębiają – stwierdził Kirił Tremasow, doradca prezes banku centralnego. – Nie widzimy jasnych punktów na rynku pracy. Tutaj sytuacja nie stabilizuje się, ale nadal się pogarsza – przyznał urzędnik.

Bank centralny nie wskazuje jednak na wojnę Putina jako na główną przyczynę niedobór pracowników na rynku pracy, ale wini za to kampanię władz rosyjskich skierowaną przeciwko migrantom.

Jak przypomina The Moscow Times, zaostrzenie polityki migracyjnej Kremla rozpoczęło się po ataku terrorystycznym na centrum handlowe Krokus 22 marca, w którym zginęło 145 osób. Siły bezpieczeństwa zatrzymały sprawców, którymi okazali się obywatele Tadżykistanu. Następnie rosyjska bezpieka dokonała antyimigranckich nalotów w 68 regionach. W 20 wprowadzono zakaz pracy dla obcych na niektórych obszarach. Parlament zaostrzył też ustawodawstwo imigracyjne. Efekt był natychmiastowy. We wrześniu rosyjskie MSW podało, że Rosję opuściły ponad 2 miliony migrantów.

„Maleje napływ migrantów zarobkowych do Rosji, co w dużej mierze wynika z deprecjacji rubla, zaostrzenia ustawodawstwa migracyjnego, a także powstania alternatywnych wektorów migracji i zmiany priorytetów polityki gospodarczej w krajach Azji Środkowej” - zauważył Artem Pylin z Instytutu Ekonomii Rosyjskiej Akademii Nauk.

Bank Rosji podkreśla, że braki kadrowe w wielu przedsiębiorstwach, m.in. na skutek odpływu pracowników do innych przedsiębiorstw, utrudniają rozwój produkcji i prowadzą do opóźnień w dostawach gotowych produktów. Podaje przykłady: „Przedsiębiorstwo na terytorium Chabarowska z powodu braku specjalistów musiało w trzecim kwartale zatrzymać zakład przetwórstwa rybnego (….). Producent chleba i wyrobów piekarniczych na Sachalinie z powodu braku personelu został zmuszony do przejścia z siedmiodniowego na sześciodniowy tydzień pracy, co doprowadziło do zmniejszenia wielkości produkcji. Ze względu na brak pracowników producent materiałów budowlanych w obwodzie leningradzkim również przeszedł na skrócony tydzień pracy”.

W obliczu niedoboru pracowników Rosja zwróciła się do Zimbabwe o zapewnienie siły roboczej, głównie dla sektora budowlanego, pisze gazeta „The Herald”. Jak wynika z publikacji, kwestię tę omawiano na spotkaniu ministrów obu krajów, które odbyło się w tym tygodniu na międzynarodowej konferencji w Kairze.

Rosja szuka pracowników w Afryce. Nie tylko Zimbabwe

Pozostało 91% artykułu
Rynek pracy
Pomimo szturmu na oferty pracy firmom wciąż trudno o talenty
Rynek pracy
Brakuje pracowników w Królewcu. Rosja sięga po Hindusów
Rynek pracy
Jakich pracowników potrzebują firmy w Polsce
Rynek pracy
Płace rosną, ale kosztem miejsc pracy
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rynek pracy
Świąteczny sezon w Polsce bez napływu Ukraińców. Kto ich zastąpi?