Aż 71 proc. młodych ludzi z pokolenia Z dobrze lub bardzo dobrze ocenia współpracę ze starszymi generacjami. Jednak wśród starszych pozytywnych ocen jest znacząco mniej (57 proc.), natomiast niemal dwukrotnie większy niż u zetek jest odsetek osób, które o tej współpracy mają złe zdanie (9 proc.) – pokazuje badanie firmy doradztwa personalnego Hays Poland oraz fundacji OFF school.
„Rzeczpospolita” jako pierwsza opisuje raport z tego badania, które we wrześniu tego roku objęło prawie 450 młodych pracowników (osób do 26. roku życia z pokolenia Z) i niemal 370 pracodawców reprezentujących pozostałe, starsze generacje.
Podobne różnice widać w ocenie komunikacji międzypokoleniowej – podczas gdy 72 proc. zetek dobrze ocenia komunikację ze starszymi współpracownikami i szefami, to wśród starszych osób pozytywne opinie wyraża 63 proc.
Skąd ta rezerwa, a czasem i niechęć przedstawicieli starszych pokoleń wobec najmłodszych pracowników urodzonych po 1995 r., skoro – jak wynika z badania – jedni i drudzy wysoko cenią stabilność zatrudnienia i chcą być częścią zespołu, w którym panuje pozytywna atmosfera, wzajemny szacunek i jasna komunikacja ułatwiająca współpracę i rozwiązanie każdego problemu? Choćby z tego, że młodzi wolą się komunikować tekstowo (e-maile czy e-komunikatory), a starsi preferują bezpośrednie rozmowy.
Do tego dochodzi kwestia negatywnej narracji, która przedstawia zetki jako leniwe i niechętne do większego wysiłku czy nauki. – Może to wynikać z niezrozumienia młodych ludzi lub postrzegania odmienności ich zachowań jako negatywnego zjawiska – podkreślają autorzy raportu.