Najbardziej deficytowe zawody w Polsce w 2024 roku

Niedobór kadr prognozowany w 2024 roku w 29 profesjach będzie w większym stopniu wynikał z niedopasowania popytu i podaży pracy niż ze wzrostu zapotrzebowania na pracowników.

Aktualizacja: 05.01.2024 06:31 Publikacja: 05.01.2024 03:00

Tegoroczny wykaz deficytowych zawodów liczy 29 pozycji,

Tegoroczny wykaz deficytowych zawodów liczy 29 pozycji,

Foto: Adobe Stock

Kierowcy samochodów ciężarowych, w tym TIR-ów, już kolejny rok z rzędu otwierają listę zawodów, w których w całej Polsce pracodawcy będą odczuwać największe braki kadrowe. Deficyt kierowców ciężarówek dotknie w tym roku 363 powiaty, czyli 91 proc. z powiatów w Polsce – wynika z ogólnopolskiego Barometru Zawodów na 2024 rok, który „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza.

Barometr, który od kilku lat opracowuje Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie, jest prognozą przygotowaną na podstawie opinii 2300 ekspertów związanych z rynkiem pracy, w tym agencji zatrudnienia, urzędów pracy i organizacji pracodawców. Według niej rozpoczynający się 2024 rok będzie już trzecim z rzędu bez profesji, która byłby nadwyżkowa w skali całego kraju. Wydłużył się z kolei wykaz zawodów dotkniętych niedoborem kadr, gdzie ofert pracy będzie więcej niż kandydatów.

Tsunami demografii

Tegoroczny wykaz liczy już 29 pozycji, bo powiększył się od 2023 roku o nauczycieli przedszkolnych i pracowników służb mundurowych. Jak komentują autorzy barometru, wpływ na tę zmianę miała wysoka inflacja przy realnym spadku płac w sektorze publicznym; potencjalnych kandydatów do pracy w przedszkolach (a także w szkołach) zniechęcają mało atrakcyjne zarobki i konkurencja innych profesji.

Czytaj więcej

W 2024 r. pracodawcy zawalczą o emerytów

Jednak ich niedobór (który powinna złagodzić 33-proc. podwyżka wynagrodzeń nauczycieli) jest i tak mniej dotkliwy niż prognozowane niemal w całym kraju braki pracowników w zawodach medycznych. W pierwszej trójce deficytowych profesji po raz kolejny znalazły się pielęgniarki, których brakuje w 88 proc. powiatów, a których niedobór w kolejnych latach może się nasilać. Jak przypomina Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP, już dziś Polska jest jednym z trzech krajów Unii Europejskiej o najmniejszej liczbie pielęgniarek w przeliczeniu na liczbę mieszkańców, a najliczniejsze pielęgniarskie roczniki właśnie przechodzą na emeryturę.

Już w 340 na 380 powiatów wyzwaniem będzie niedobór psychologów i psychoterapeutów, którzy na ogólnokrajową listę trafili po wybuchu pandemii. Widoczne w badaniach, a także w statystykach zwolnień L-4, pogorszenie kondycji psychicznej Polaków bardzo zwiększyło w ostatnich latach zapotrzebowanie na tych specjalistów, którzy w tym roku awansowali już na drugie miejsce krajowej listy.

Praca dla ekonomisty

W czołówce profesji, w których w skali całego kraju będzie trudno wypełnić wakaty, są też po raz kolejny lekarze i spawacze, którzy chętnie szukają wyższych zarobków za granicą. W trzech czwartych powiatów w Polsce trudno też będzie o elektryków i elektromonterów, kierowców autobusów i nauczycieli przedmiotów zawodowych.

Wiele jednak zależy od regionów – najwięcej deficytowych zawodów (w tym roku po 38) jest w województwach opolskim i lubuskim, skąd wielu fachowców ma blisko do pracy w Niemczech, a także w województwie pomorskim, które przyciąga dużo inwestycji w centra usług czy nieruchomości. Jak wyjaśnia Krzysztof Duraj, kierownik Wydziału Obserwatorium Rynku Pracy WUP w Opolu, podczas gdy popyt na pracę pobudzany jest w województwie przez inwestycje, dużym wyzwaniem jest ogólny spadek liczby ludności. Jego powodem jest starzenie się społeczeństwa, a także odpływ młodych ludzi do sąsiednich, szybko rosnących regionów (w tym na Dolny Śląsk i Śląsk).

Chociaż w skali całej Polski nie ma nadwyżkowych zawodów, to wystąpią one w części województw. Najwięcej takich profesji jest na Podkarpaciu (pięć) i na Lubelszczyźnie, gdzie prognozowana jest m.in. nadwyżka ekonomistów (ich nadmiar występuje w sześciu województwach), filozofów i politologów.

Czytaj więcej

Nierealistyczne oczekiwania finansowe. Trudniejszy rynek pracy w 2024 roku

Zgrać popyt i podaż

Jak wynika z tegorocznego Barometru Zawodów, coraz większym problemem staje się niedopasowanie popytu i podaży pracy. W tym roku będzie to nawet częściej powodem deficytu w części zawodów niż związany z ożywieniem w gospodarce wzrost zapotrzebowania na pracowników. Podczas gdy 45 proc. ekspertów wskazało, że przyczyną deficytu kadr będzie brak wystarczającej liczby kandydatów do pracy (wobec 50 proc. w 2023 r.), to nasilił się problem niedopasowania kandydatów, którzy nie spełniają oczekiwań pracodawców (z 28 do 29 proc.).

Widać też wzrost wymagań kandydatów do pracy – 25 proc. badanych ekspertów (wobec 20 proc. w 2023 r.) ocenia, że powodem tegorocznych deficytów będą nieodpowiadające kandydatom warunki pracy, które zniechęcają m.in. do pracy na budowach czy w kuchni. Jak zwraca uwagę Kamil Sadowniczyk, dyrektor Manpower Polska, wiele zmian społecznych, które zaszły w ostatnich latach, znacząco wpłynęło na preferencje i oczekiwania pracowników, którzy przywiązują znacznie większą niż dotychczas wagę do szeroko rozumianego wellbeingu.

Maria Drozdowicz-Bieć, ekonomistka, profesor Szkoły Głównej Handlowej

W miarę jak do Polski będą napływać środki unijne z KPO, niedobór pracowników w wielu zawodach będzie się zwiększał, a lista deficytowych zawodów będzie się wydłużać. Trwałe miejsce będą tam zajmować zawody związane z opieką medyczną, bo starzejemy się i żyjemy coraz dłużej. W wielu zawodach, gdzie wymagana jest specjalizacja, zwiększony popyt pojawi się w II połowie albo nawet pod koniec 2024 r., m.in. w wyniku inwestycji w odnawialne źródła energii. Może więc wzrosnąć niedobór inżynierów i techników o określonych kwalifikacjach. 

Firmy szykują się na niedobór kadr

Kompetencje menedżerskie, informatyczne, sprzedażowe i techniczne – to one są teraz najczęściej potrzebne polskim firmom. Jak wynika z najnowszego raportu Hays Poland, na przełomie 2023 i 2024 roku 21 proc. badanych firm brakowało pracowników o umiejętnościach niezbędnych do realizacji obecnych celów. To o 3 pkt proc. więcej niż przed rokiem. Co więcej, potrzebne dziś kompetencje są trudne do zdobycia; 30 proc. firm ma problem z pozyskaniem odpowiednich menedżerów i specjalistów IT, a prawie co piątej trudno zdobyć specjalistów od sprzedaży i inżynierów. Firmy szykują więc podwyżki płac (81 proc.), a w badaniu Manpower zapowiadają większą elastyczność miejsca i czasu, a także formy pracy, bo rośnie gotowość do dzielenia etatów i zatrudnienia emerytów. 

Kierowcy samochodów ciężarowych, w tym TIR-ów, już kolejny rok z rzędu otwierają listę zawodów, w których w całej Polsce pracodawcy będą odczuwać największe braki kadrowe. Deficyt kierowców ciężarówek dotknie w tym roku 363 powiaty, czyli 91 proc. z powiatów w Polsce – wynika z ogólnopolskiego Barometru Zawodów na 2024 rok, który „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza.

Barometr, który od kilku lat opracowuje Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie, jest prognozą przygotowaną na podstawie opinii 2300 ekspertów związanych z rynkiem pracy, w tym agencji zatrudnienia, urzędów pracy i organizacji pracodawców. Według niej rozpoczynający się 2024 rok będzie już trzecim z rzędu bez profesji, która byłby nadwyżkowa w skali całego kraju. Wydłużył się z kolei wykaz zawodów dotkniętych niedoborem kadr, gdzie ofert pracy będzie więcej niż kandydatów.

Pozostało 87% artykułu
Rynek pracy
Boom na złote rączki. Terminy sięgają miesiąca
Rynek pracy
Pomimo szturmu na oferty pracy firmom wciąż trudno o talenty
Rynek pracy
Brakuje pracowników w Królewcu. Rosja sięga po Hindusów
Rynek pracy
Jakich pracowników potrzebują firmy w Polsce
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rynek pracy
Płace rosną, ale kosztem miejsc pracy