Biznes to nadal jest męski świat – dowodzi ogłoszony w ostatni piątek raport Fundacji Liderek Biznesu (FLB), według którego na koniec zeszłego roku kobiety stanowiły tylko 10,8 proc. członków zarządów spółek notowanych na warszawskiej giełdzie i miały zaledwie 17,4 proc. udział wśród członków nadzorczych. Jak zwraca uwagę Anna Sirocka, prezeska FLB, tylko 20 proc. spółek notowanych na GPW spełnia wymagania dyrektywy „European Women on Boards”, która ma być wdrożona do lipca 2026 r.
Obejmie jednak stosunkowo niewielką liczbę firm, ale i tam wiele będzie zależało od samych kobiet. Jak powinny budować swoją karierę menedżerską? Prof. Aleksandra Cisłak-Wójcik, psycholożka i prorektorka ds. nauki Uniwersytetu SWPS, zwraca uwagę na pewną pułapkę; działania kobiet na rzecz własnego awansu i pozycji mogą być sprzeczne z działaniami na rzecz kobiet jako grupy. To efekt stereotypowego „think manager, think male effect” (myśląc o menedżerze, myślisz o mężczyźnie).
– W hierarchiach zdominowanych przez mężczyzn, działania, które mogą służyć indywidualnej karierze wiążą się ze stylem funkcjonowania według męskich wzorców. To jednak nie służy ogółowi kobiet, a długofalowo także i samej kobiecie, która funkcjonuje według tego wzorca w męskim otoczeniu – ostrzega ekspertka. Dlatego też, zarówno z perspektywy indywidualnej, jak i dla ogółu kobiet, warto postawić na firmy z większą reprezentacją pań ( także wśród menedżerów).
Iwona Kozera, założycielka Fundacji Liderek Biznesu i członkini zarządu EY Polska. Kobietom, które dopiero zaczynają karierę zawodową, radzi, by przede wszystkim szukały firm, które wspierają rozwój kobiet i mają wdrożone konkretne rozwiązania. Wśród tych rozwiązań powinny być kwestie rekrutacji i promocji przewidujące równy udział kobiet i mężczyzn, dostosowane do potrzeb kobiet szkolenia czy formy pracy pozwalające łączyć obowiązki domowe z karierą zawodową – wylicza Iwona Kozera.