Na szybko rosnącym do niedawna rynku pracy tymczasowej w II kwartale wyraźnie już było widać spowolnienie – wynika z najnowszego raportu Polskiego Forum HR, które zrzesza większość dużych firm z branży usług HR, w tym czołowe agencje zatrudnienia. Według raportu, który „Rzeczpospolita” opisuje jako pierwsza, w II kwartale firmy członkowskie PFHR zanotowały 4-proc. spadek obrotów w pracy tymczasowej i aż 24-proc. spadek liczby pracowników tymczasowych w porównaniu z tym samym okresem minionego roku. W skali całego rynku ten spadek jest jeszcze większy i sięga 28 proc.
Męskie wakaty
Jak zaznaczają przedstawiciele PFHR, to zmniejszenie obrotów i zatrudnienia nie jest bynajmniej przejawem spowolnienia i spadku popytu, bo zapotrzebowanie na pracowników tymczasowych utrzymuje się na wysokim, ubiegłorocznym poziomie.
Czytaj więcej
Wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wzrosły w lipcu najmocniej od 2000 r. To w dużej mierze skutek premii w górnictwie, ale podwyżkom płac sprzyja też wciąż duże zapotrzebowanie na pracowników.
Wojciech Ratajczyk, członek zarządu PFHR, wyjaśnia, że o ile liczba projektów i zamówień z firm nie maleje, o tyle znacząco zmniejszyła się liczba pracowników tymczasowych. To bezpośredni skutek wybuchu wojny w Ukrainie, która wywołała odpływ tysięcy ukraińskich mężczyzn pracujących wcześniej w budownictwie, transporcie, logistyce i przemyśle. Ukraińskie kobiety uciekające przed wojną nie są w stanie wypełnić tych wakatów. Widać to także po coraz dłuższym okresie zatrudnienia pracowników tymczasowych, których firmy będące klientami agencji zatrudnienia starają się zatrzymać na dłużej.