Za tydzień ruszy nabór wniosków o pomoc finansową związaną z likwidacją stad trzody chlewnej w regionach objętych afrykańskim pomorem świń (ASF). Na restrukturyzację gospodarstwa rolnik może dostać w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nawet 60 tys. zł.
Rolnicy dostają więc dopłaty za likwidację stad, ale branża nie może doprosić się rządu o skuteczne zwalczanie ASF. W grudniu największe organizacje producentów zawiązały Branżowe Porozumienie ds. Zwalczania ASF i od tego czasu proszą premiera o powołanie koordynatora ds. walki z ASF czy choćby o powołanie centralnego zespołu zarządzania kryzysowego. Trzy tygodnie temu wysłali w tej sprawie list otwarty.
Tymczasem produkcja ciągle jest na granicy załamania. Mimo że w grudniu ceny były najwyższe od 2013 r., a w wakacje analitycy spodziewają się, iż w skupach pobiją historyczny poziom 7 zł, to pogłowie świń w ciągu roku wzrosło zaledwie o 1,7 proc. i liczy obecnie ok. 11,2 mln sztuk (z czego 35 proc. żyje w Wielkopolsce). Tak bardzo brakuje świń, że skupy podniosły ceny średnio o 30 groszy za kg tuszy – informuje Krajowy Związek Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej (KZP-PTCH).
– Ceny winduje rynek niemiecki. Ten kraj wysyła do Chin ogromne ilości wieprzowiny, w to miejsce importuje mięso z Polski, co podwyższa ceny u nas – mówi Aleksander Dargiewicz, prezes związku.
Dziś wszystko wskazuje na to, że na giełdzie niemieckiej cena pobije 2 euro za kg. W Polsce cena wieprzowiny jest powiązana z tym rynkiem, ale marże polskich producentów zależą od cen prosiąt importowanych z Danii.