Polska przeciw wpuszczeniu do UE technik genowych NGT

Bruksela pracuje nad umożliwieniem modyfikowania gatunków roślin, ale Polska się temu sprzeciwia. Mimo zmiany rządu resort rolnictwa podtrzymuje stanowisko w sprawie zakazu uprawy.

Publikacja: 17.01.2024 03:00

UE sprowadza masowo importowaną soję do pasz dla zwierząt

UE sprowadza masowo importowaną soję do pasz dla zwierząt

Foto: AdobeStock

Zmiana rządu nic nie zmieniła w sprzeciwie Polski wobec propozycji Brukseli umożliwienia prac nad modyfikacją gatunków roślin, w tym nad poszukiwaniem nowych gatunków zbóż, warzyw i owoców przystosowanych do wyzwań klimatycznych. Sprzeciw zgłosił pod koniec listopada poprzedni minister Robert Telus, ale nowy szef resortu Czesław Siekierski nie zmieni tego stanowiska – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.

Unia goni świat

Świat mierzy się z wyzwaniem: trzeba produkować coraz więcej żywności, która będzie zdrowa, a jednocześnie redukować użycie środków ochrony roślin i nawozów oraz dostosowywać uprawy do zmian klimatycznych, by były bardziej odporne na susze i szkodniki czy anomalie pogodowe. Wyzwaniem dla rolnictwa jest też Zielony Ład.

Jednym z pomysłów, jak pogodzić wodę z ogniem i wyprodukować więcej żywności, ale z użyciem mniejszej ilości chemicznych wspomagaczy, jest wyhodowanie nowych gatunków roślin. Tu pomocne są nowe techniki genomowe NGT (ang. New Genomic Techniques). To technologia, nad którą pracują największe koncerny chemiczne, nawet te z Europy, jak Bayer (ale nie prowadzą prac na terenie UE). Bruksela zaczęła prace nad rozporządzeniem, które ma umożliwić i uregulować warunki prowadzenia takich upraw.

NGT pozwala na wyhodowanie roślin bez wprowadzania doń materiału genetycznego z innych gatunków niemożliwych do krzyżowania, co jest podstawową różnicą między tą techniką a GMO. NGT pozwala uzyskać podobne efekty, co tradycyjne krzyżowanie roślin, ale w ciągu kilku, a nie kilkunastu lat. Ważny jest rozdział między uprawami roślin typu NGT1, porównywalnymi z roślinami naturalnie występującymi lub konwencjonalnymi, oraz NGT2 – z bardziej złożonymi modyfikacjami.

NGT to nie jest nowa nazwa dla GMO, których uprawa w UE jest zakazane. Europa zakazuje u siebie uprawy, ale pozwala importować zmodyfikowaną techniką GMO soję czy bawełnę. Według organizacji ISAA, Unia wydała aż 140 takich zezwoleń dla różnych zbóż i innych upraw.

Czytaj więcej

Stworzono modyfikowane genetycznie drzewa. Szybko rosną i pochłaniają mnóstwo CO2

Polska mówi „nie”

– Polska sceptycznie ocenia ten projekt (NGT – red.). Nie widzimy uzasadnienia, by tworzyć specjalne regulacje dla roślin NGT2, które są w rzeczywistości roślinami GMO – mówił na spotkaniu Rady UE ds. rolnictwa pod koniec listopada 2023 r. ówczesny minister rolnictwa Robert Telus. Deklarował otwartość w sprawie pracy nad uprawami typu NGT1, natomiast naciskał na wprowadzenie zakazu dla NGT2 na terenie krajów członkowskich. – Nie kwestionujemy potrzeby unowocześnienia rolnictwa, jednak mamy wątpliwości, czy NGT będą innowacją czy drogą do monopolizacji – mówił Telus.

Zapytaliśmy nowe kierownictwo resortu rolnictwa, czy podtrzymuje to stanowisko. Dostaliśmy odpowiedź, że tak: „Dalsze prace nad projektem rozporządzenia NGT w dużej mierze zależą od kierunku prac prezydencji belgijskiej, jednak sprawa zakazu uprawy jest dla Polski kluczowa i będzie przez Polskę podtrzymywana” – poinformowało nas biuro prasowe Ministerstwa Rolnictwa. To oznacza, że nasz kraj skorzysta z dodanej do projektu klauzuli opt out i nie dopuści do upraw roślin NGT u siebie.

Obejmowanie patentami upraw jest powodem obaw wielu krajów członkowskich. – Kwestie patentów muszą też być rozwiązane włącznie z ochroną prawną dla rolników – mówiła minister rolnictwa z Portugalii na tym samym posiedzeniu Rady UE.

Dania również popiera ochronę patentów na poziomie unijnym, ale naciska na dopuszczenie odmian NGT do użytku. – Jeśli chodzi o opt out, to będzie podważało rynek wewnętrzny i stosowanie NGT. Utrudni to zrealizowanie celów Zielonego Ładu – mówił przedstawiciel Danii.

Prace nadal trwają, ostatnio wnioski omawiano podczas spotkania grupy roboczej ds. zasobów genetycznych i innowacji w rolnictwie w zeszłym tygodniu. Najważniejszym tematem były właśnie patenty.

Choć Polska na niwie unijnej sprzeciwia się NGT, to w naszym kraju trudno znaleźć przeciwników tej techniki. – Cynizmem jest to, ze my blokujemy uprawy, ale pełną garścią korzystamy z ich konsumpcji, większość bawełny na rynku jest modyfikowana, jemy jajka od kur karmionych modyfkowaną soją – mówi Wiesław Gryn, prezes Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego. – W Davos mówi się dziś o dwóch rzeczach: o zmianach klimatycznych i wojnie w Ukrainie. Naukowcy mówią, że ten rok będzie rokiem jeszcze większych zmian klimatycznych i musimy przyspieszyć prace nad roślinami, żeby były odporne na susze, bo nie damy rady ludzi wykarmić – uważa Wiesław Gryn. Jego zdaniem możliwe jest zahamowanie prac, może na dekadę, ale w tym czasie reszta świata oddali się od nas pod względem rozwoju technologicznego.

Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych: – Uważam że prace nad tym powinny trwać, byśmy nie zostali w tyle, co nie znaczy, że wyrażam zgodę, by te techniki były już praktykowane – mówi ostrożnie.

– Ja opieram się na specjalistach, biologach i genetykach, a oni jednoznacznie uważają, że te techniki są przyszłością, dają możliwość większych plonów o wyższej jakości, przy większej dbałości o środowisko i oszczędzaniu środków ochrony roślin. Większość świata już ich używa, uprawy genetycznie modyfikowane to już kilkanaście procent gruntów rolnych – mówi prof. Walenty Poczta, profesor ekonomiki rolnictwa z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Co na to plantatorzy? – Już niebawem będziemy importować produkty wytworzone z odmian roślin wyhodowanych przy pomocy NGT. W ujęciu globalnym w szybkim tempie rośnie liczba badań nad odmianami roślin uprawnych uzyskiwanymi przy użyciu NGT – mówi Rafal Strachota, dyrektor Krajowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego. Wskazuje na odmiany ziemniaków odporne na zarazę ziemniaka czy infekcję wirusem Y, pszenicę o zwiększonej masie ziarna i zawartości białka i odporną na mączniaka czy rzepak o zwiększonej odporności na pękanie. Jego interesowałyby odmiany buraka cukrowego odporne na suszę.

Zmiana rządu nic nie zmieniła w sprzeciwie Polski wobec propozycji Brukseli umożliwienia prac nad modyfikacją gatunków roślin, w tym nad poszukiwaniem nowych gatunków zbóż, warzyw i owoców przystosowanych do wyzwań klimatycznych. Sprzeciw zgłosił pod koniec listopada poprzedni minister Robert Telus, ale nowy szef resortu Czesław Siekierski nie zmieni tego stanowiska – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.

Unia goni świat

Pozostało 94% artykułu
Rolnictwo
Ukraińscy rolnicy zbiorą więcej pszenicy w 2025 roku. Rosyjscy mają problem
Rolnictwo
Komisja Europejska oceniła ukraińskie rolnictwo. Na razie jest „dwója”
Rolnictwo
Saudyjczycy buszują w rosyjskim zboż. Przejmują kontrolę nad rolnictwem
Rolnictwo
Anna Zalewska: Zrównoważone rolnictwo jest bliskie naszej strategii
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rolnictwo
Wieprzowina wkrótce może drożeć