To bardzo poważny problem dla tego trzeciego największego producenta kakao, po Wybrzeżu Kości Słoniowej i Ghanie, bo eksport ziaren zapewnił mu w 2019 r. ponad 15 proc. wpływów z eksportu. W ostatniej kampanii 2019-20 ilość ziaren kakao dostarczonych do głównego portu w Douali zmalała o 2,7 proc. wobec poprzedniej.
Kamerun stara się osiągnąć długoterminowy pułap zwiększenia zbiorów do ponad 300 tys. ton rocznie — poinformował Reutera Raymond Adengoyo, kierujący krajowymi badaniami wpływu zmian klimatu na plantacje kakao. — Teraz trudno nam dojść do 250 tys. ton. Normalnie z hektara można uzyskać tonę ziarna, jeśli plantacja jest dobrze prowadzona, ale rolnikom ciężko dojść nawet do 500 kilogramów — dodał.
Przykładem tych trudności jest 77-letni Richard Ambassa Mbassiga, który od ponad 60 lat zbierał kakao ze swej plantacji w środkowej części kraju. Ziarna było dość na zaspokojenie wszystkich potrzeb rodziny. Teraz nie jest w stanie zapełnić jednego worka 50-kilowego, a normalnie zbierał po osiem worków. — Wszystko wyschło, straciłem trzy hektary plantacji. Jak teraz wyżyjemy z rodziną? — zastanawia się.
Międzyrządowy panel NZ ds. zmian klimatu uprzedził w raporcie z 2014 r., że jeśli emisje związków węgla będą rosnąć, to kakaowa gospodarka w Afryce może ulec całkowitemu zniszczeniu. Drzewa kakaowe wymagają wilgoci i ciepła, dużo deszczu i słońca, warunków panujących w Afryce Zachodniej i Środkowej, skąd pochodzi ok. 70 proc. światowych dostaw tego ziarna. Wzrost emisji spalin spowoduje zwiększenie temperatury średnio o 3,8 stopni, drzewa stracą wilgoć w okresie kwitnienia.
Zdaniem Adengoyo, rolnicy będą musieli dostosować się do zmian w klimacie, bardzo obserwować plantacje i zakładać spółdzielnie, aby obniżyć koszty. — Indywidualne prowadzenie plantacji nie utrzyma się na dłuższa metę — dodał. Rolnik Janvier Atangana, który miał plantację drzew kakaowych w tym samym regionie co Mbassiga, przestawił się na uprawę pomidorów. — Musiałem znaleźć coś innego, bo z kakao nie można się było utrzymać. Trzeba było posłać dzieci do szkoły, myśleć o rodzinie — wyjaśnił.