W ostatni czwartek przyszli po Jewgienija Rojzmana, najbardziej popularnego polityka w Rosji na szczeblu regionalnym. Podstawą zatrzymania stały się słowa byłego mera Jekaterynburga o wojnie i braku generalnego poparcia ludności dla agresywnej polityki Kremla. Rojzman, wyprowadzany z mieszkania, powiedział tylko: – Główną sprawę robią mi właściwie za jedno sformułowanie, „inwazja na Ukrainę”. Mówiłem to wszędzie, i teraz też będę mówił.
W pełnym uzbrojeniu
Jewgienij Rojzman ma 59 lat, jest politykiem i działaczem społecznym. W latach 2013-2018 był merem Jekatetynburga. Deputowanym do Dumy Federacji Rosyjskiej w latach 2003-2007. Historyk, przedsiębiorca, pisarz, poeta i mecenas. Założyciel prywatnego muzeum Niewiańska Ikona, organizacji Miasto bez narkotyków i charytatywnej Fundacji Rojzmana.
Czytaj więcej
Rosyjska armia nie zaatakowała Ukrainy w święto jej niepodległości. Ale na froncie cały czas trwają walki.
News o wizycie sił bezpieczeństwa u niego rozlał się w rosyjskim internecie w mgnieniu oka, a informację szybko potwierdzili jego adwokaci. Przeszukania przeprowadzono nie tylko w mieszkaniu, ale także w muzeum i w fundacji.
Rojzman od dawna demonstrował opozycyjne poglądy, czy też, mówiąc dokładniej, w ostatnich latach wyrażał je coraz dobitniej, co niejednokrotnie zwracało na niego uwagę władz.