Prokuratura Regionalna w Krakowie będzie wyjaśniać, kto i dlaczego w oprogramowaniu pociągów firmy Newag z Nowego Sącza wprowadzał niedopuszczalne blokady. To one były przyczyną ubiegłorocznych awarii polskich impulsów, m.in. w Kolejach Dolnośląskich i Mazowieckich – wynika z ustaleń grupy polskich hakerów, których wynajęła bydgoska firma SPS, serwisant pociągów i konkurencja Newagu.
– Udało nam się przeanalizować programowanie pojazdów i znaleźć w nim specjalnie zaprogramowane usterki, które pojawiały się m.in. przy wielodniowym postoju – mówił „Rzeczpospolitej” Michał Kowalczyk z Dragon Sector. W dwóch z nich znaleziono nawet wgrane koordynaty GPS po to, „żeby pojazdy psuły się dokładnie w warsztatach konkurencji Newagu”.
Jak opisał to portal zaufanatrzeciastrona.pl, chodzi m.in. o firmę PESA z Bydgoszczy, gdzie w kodzie komputera zapisano „warunek nakazujący wyłączenie możliwości uruchomienia pociągu, jeśli spędzi przynajmniej dziesięć dni w jednym z tych warsztatów”.
Czytaj więcej
W kodach oprogramowania pociągów polskiego Newagu hakerzy znaleźli niedopuszczalne blokady, które unieruchamiały pociągi. Sprawę bada ABW.
Ustaliliśmy, że trzy miesiące temu ABW po analizie dokumentacji i swoim audycie zgłosiła sprawę prokuraturze. „Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego 6 października 2023 r. skierowała do Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstw z art. 269 § 1 k.k. oraz 286 § 1 k.k. w sprawie dotyczącej oprogramowania do pociągów Impuls firmy Newag z siedzibą w Nowym Sączu” – odpowiedział nam zespół prasowy ABW.