Producent znanych paluszków nie zwolni pracowników po pożarze. Dostaną pełną pensję

W weekend w fabryce firmy Aksam, produkującej między innymi popularne Paluszki Beskidzkie, wybuchł pożar. W wyniku uszkodzenia dwóch hal produkcja drastycznie spadła. Mimo to właściciel zapewnił, że nie zwolni pracowników i będzie mi dalej wypłacał pełne wynagrodzenie.

Publikacja: 19.07.2024 19:10

Pożar w fabryce firmy Aksam

Pożar w fabryce firmy Aksam

Foto: Twitter/KGPSP

W nocy z piątku na sobotę, 12-13 lipca, doszło do pożaru w zakładzie przetwórstwa spożywczego firmy Aksam, położonego w Malcu niedaleko Oświęcimia. W kompleksie znajdują się trzy hale produkcyjne. Ogień objął dwie z nich, dachy uległy zawaleniu. Jak podała Państwowa Straż Pożarna, udało się obronić magazyny, część biurową i silos.

Strażacy otrzymali zgłoszenie ok. godz. 2 w nocy. Zostali poinformowani, że w jednej z hal fabryki w Malcu pojawił się dym. W zakładzie znajdowało się wtedy 99 pracowników. Wszyscy ewakuowali się przed przybyciem strażaków, nikt nie został poszkodowany. Działania gaśnicze prowadziło ponad 200 strażaków, wykorzystywano przeszło 50 pojazdów.

Właściciel firmy Aksam: Nie zwolnimy pracowników po pożarze

Produkcja firmy Aksam w wyniku pożaru spadła niemal do zera. Fabryka stopniowo zaczyna przywracać działalność. Pracownicy, choć z pewnością przeżyli chwile grozy, nie muszą jednak obawiać się o zatrudnienie. Jak poinformował właściciel firmy, mimo że utrzymanie całego zespołu nie będzie łatwe, nikt nie zostanie zwolniony. Gdy zostanie przywrócona częściowa produkcja, pracę ma znaleźć ok. 35 proc. załogi.

Czytaj więcej

Pożar w porcie w Gdańsku. Strażacy proszą mieszkańców, by zamknęli okna

– Pracownicy będą zatrudniani w systemie dwutygodniowym. Potem będzie wymiana załogi. Chcę, żeby każdy miał pracę. Jednak dwutygodniowa praca nie oznacza zmniejszenia wynagrodzenia. Będzie ono pełne – oświadczył Adam Klęczar, prezes firmy Aksam.

– W naszej firmie zawsze na pierwszy miejscu stawialiśmy na człowieka i to się nie zmieni. Razem musimy przetrwać ten trudny dla nas wszystkich okres – dodał.

W nocy z piątku na sobotę, 12-13 lipca, doszło do pożaru w zakładzie przetwórstwa spożywczego firmy Aksam, położonego w Malcu niedaleko Oświęcimia. W kompleksie znajdują się trzy hale produkcyjne. Ogień objął dwie z nich, dachy uległy zawaleniu. Jak podała Państwowa Straż Pożarna, udało się obronić magazyny, część biurową i silos.

Strażacy otrzymali zgłoszenie ok. godz. 2 w nocy. Zostali poinformowani, że w jednej z hal fabryki w Malcu pojawił się dym. W zakładzie znajdowało się wtedy 99 pracowników. Wszyscy ewakuowali się przed przybyciem strażaków, nikt nie został poszkodowany. Działania gaśnicze prowadziło ponad 200 strażaków, wykorzystywano przeszło 50 pojazdów.

Przemysł spożywczy
Koniak do Chin luzem w kontenerach. Załoga w Cognac strajkuje
Przemysł spożywczy
Rosjanie skopiowali pomysł Donalda Trumpa. Nowa marka wódki na rynku
Przemysł spożywczy
Sposób na drogi nabiał? Nasłać prokuraturę. Takie rzeczy tylko w Rosji
Przemysł spożywczy
Cena masła. Ile może kosztować w święta? „Zbliżamy się do 10 zł”
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Przemysł spożywczy
Polacy szukają oszczędności, także w przypadku żywności