Polacy przestaną kupować chiński miód? Mogą na to wpłynąć nowe przepisy

8 maja wchodzi w życie rozporządzenie, na mocy którego na opakowaniu miodu będzie musiał wyraźnie zostać podany kraj pochodzenia. W efekcie Polacy mogą już nie tak chętnie kupować mieszanki. To szansa dla polskich producentów.

Publikacja: 15.04.2024 13:55

Polacy przestaną kupować chiński miód?

Polacy przestaną kupować chiński miód?

Foto: Adobe Stock

Obecnie na opakowaniach miodu znajdują się jedynie niejasne informacje o kraju pochodzenia. Wystarczy podać, iż jest on z Unii Europejskiej lub spoza niej. Dla konsumentów to bardzo mylące, ponieważ w wielu słoikach w efekcie są tanie mieszanki najgorszej jakości miodów choćby z Chin.

Czytaj więcej

Polska lobbuje przeciw ukraińskim rolnikom

Jakie zmiany na etykietach słoików miodu wprowadzają nowe przepisy?

Dodatkowo Polska Izba Miodu podkreśla, że nowe przepisy są korzystne dla konsumentów, ponieważ teraz będą musiały być podane konkretne kraje pochodzenia. Przedstawiciele największych firm z tego rynku przewidują, że opakowania z nowych partii z wyszczególnionymi krajami zebrania miodu zaczną być widoczne w sklepach w okolicach czerwca. Według Polskiej Izby Miodu nowe przepisy będą korzystne dla konsumentów, jak i całego rodzimego rynku.

Zgodnie z wynikami badania zrealizowanego przez SW Research w marcu 2024 r., 73 proc. Polaków deklaruje, że podczas zakupów zwraca uwagę na to, z jakiego kraju został sprowadzony miód. Osoby, które sprawdzają pochodzenie surowca, w większości preferują mód z Polski (aż proc. 90 proc. wskazań), ale jednocześnie prawie 60 proc. badanych stwierdza, że nie ma takiego kraju, z którego na pewno odrzuciliby miód podczas zakupów. Pojawia się pytanie czy w sytuacji wyraźnej informacji na opakowaniu, iż miód jest np. z Chin jednak nie zmienią zdania i nie sięgną po nieco droży, ale polski.

Czytaj więcej

Kiepskiej jakości miód zalewa Polskę. Pszczelarze chcą kontroli na granicach

Jaki miód kupują najchętniej Polacy? „Mieszanki” nie różnią się jakością od miodu pochodzącego od polskich pszczół?

Jak szacują przedstawiciele Izby, obecnie około 70 proc. miodu sprzedawanego detalicznie to kompozycje stworzone z wykorzystaniem surowca sprowadzonego z zagranicy, które na opakowaniu określane są jako „mieszanki”. Jednak jak podkreślają przedstawiciele Polskiej Izby Miodu, taki produkt nie różni się jakością ani dobroczynnymi właściwościami od tego pochodzącego od polskich pszczół.

Czytaj więcej

Miód zaczął tanieć. Ale przyczyna spadku ceny jeży włos na głowie

- Zanim miód wyprodukowany w innym kraju trafi do polskich sklepów oraz szerzej na unijny rynek, musi przejść szereg zaawansowanych badań, podczas których sprawdza się m.in. czy miód nie zawiera żadnych niedozwolonych substancji, takich jak pozostałości antybiotyków lub pestycydów – wyjaśnia Przemysław Rujna, sekretarz generalny Polskiej Izby Miodu. - Jeśli testowana próbka surowca, zarówno ta pochodząca od polskiego, jak i zagranicznego dostawcy, nie spełnia wymogów jakościowych, to nie zostanie wprowadzona do sprzedaży jako produkt spożywczy - dodaje.

Obecnie na opakowaniach miodu znajdują się jedynie niejasne informacje o kraju pochodzenia. Wystarczy podać, iż jest on z Unii Europejskiej lub spoza niej. Dla konsumentów to bardzo mylące, ponieważ w wielu słoikach w efekcie są tanie mieszanki najgorszej jakości miodów choćby z Chin.

Jakie zmiany na etykietach słoików miodu wprowadzają nowe przepisy?

Pozostało 90% artykułu
Przemysł spożywczy
Koniak do Chin luzem w kontenerach. Załoga w Cognac strajkuje
Przemysł spożywczy
Rosjanie skopiowali pomysł Donalda Trumpa. Nowa marka wódki na rynku
Przemysł spożywczy
Sposób na drogi nabiał? Nasłać prokuraturę. Takie rzeczy tylko w Rosji
Przemysł spożywczy
Cena masła. Ile może kosztować w święta? „Zbliżamy się do 10 zł”
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Przemysł spożywczy
Polacy szukają oszczędności, także w przypadku żywności