Mieszkanka Kalifornii, Nilima Amin, stwierdziła, że Subway wprowadził w błąd ją i innych konsumentów twierdząc, że jego kanapki zawierają tuńczyka i „100 procent tuńczyka”. W pozwie złożonym w sądzie Amin powołała się na biologa morskiego, który przeanalizował 20 próbek tuńczyka z różnych lokali Subway i w 19 próbkach nie znalazł „żadnych wykrywalnych sekwencji DNA tuńczyka”. Za to miał znaleźć inne rodzaje zwierzęcego DNA – kur i świń.
Subway chciał, by sąd oddalił sprawę, argumentując sędziemu Jonowi Tigarowi, że kanapki z tuńczykiem rutynowo zawierają inne składniki, takie jak np. majonez (składnikiem majonezu są jajka, co tłumaczyć może zawartość kurzego DNA). Koncern twierdził również, że rozsądny konsument obserwujący „artystę kanapkowego” przygotowującego zamówienie powinien zauważyć, że istnieje szansa na krzyżowy kontakt między różnymi składnikami.
Sędzia Tigar uznał jednak, że pozew mieszkanki Kalifornii może mieć ciąg dalszy i zauważył przy tym, jak cytuje NPR, że niektóre z zarzutów podnoszonych przez konsumentkę „odnoszą się do składników, których rozsądny konsument racjonalnie nie spodziewa się znaleźć w produkcie z tuńczykiem”. W pozwie, którego powódka stara się o status pozwu zbiorowego i proces z ławą przysięgłych (a więc o nadanie sprawie dużego wymiaru), wielokrotnie powtarzają się stwierdzenia, że zamawiający kanapkę z tuńczykiem nie powinien otrzymać kanapki zawierającej inne gatunki ryb czy inne produkty zwierzęce”.
Czytaj więcej
Ryzyko stwarzane przez przestępczość, strzelaniny i rasizm ma zdaniem Starbucksa zagrażać pracownikom. Z kolei związkowcy twierdzą, że koncern wcale nie zamyka kawiarni z troski o pracowników.
Ciągnąca się od początku 2021 roku sprawa już przyciągnęła zainteresowanie mediów, które same wzięły się za sprawdzanie zawartości tuńczyka w tuńczyku. „The New York Times” wysłał do testów próbki ryb z trzech lokali Subway i testy te nie wykazały zawartości DNA żadnego z pięciu gatunków tuńczyka, pod kątem których testowano próbki.